Polsce panczenistki Katarzyna Bachleda-Curuś, Luiza Złotkowska i Natalia Czerwonka pokonały Rosjanki. Tym samym awansowały do finału biegu drużynowego. To oznacza, że medal w Soczi mają zapewniony. Co najmniej srebrny, ale o złoto powalczyć będzie trudno. Rywalkami Polek będą Holenderki.
Polki awansowały do finału zmagań drużynowych w łyżwiarstwie szybkim i zapewniły sobie medal igrzysk w Soczi.
Nasze bohaterki w biało-czerwonych strojach od początku jechały szybciej. Niemal przez cały wyścig miały pół sekundy przewagi. Pod koniec Rosjanki nie wytrzymały tempa.
Biało-czerwone w składzie: Katarzyna Bachleda-Curuś, Luiza Złotkowska i Natalia Czerwonka osiągnęły czas 3.00,6. Rosjanki były wolniejsze o 1,49 s.
Mamy co najmniej srebro. O złoto powalczyć będzie ciężko, bo Polki w finale pojadą z Holenderkami. "Pomarańczowe" w półfinale wyeliminowały Japonki, a wynikiem 2.58,43 ustanowiły rekord olimpijski.
Być może gospodarze zmienią Łobyszewą na Jekateriną Szychową, to jedyna opcja. Graf i Skokowa na pewno z nami pojadą - mówiła wcześniej Katarzyna Bachleda-Curuś, która - podobnie jak Graf w ekipie rywalek - pełni rolę liderki i prowadzi zespół przez trzy z sześciu okrążeń. O najlepszej ze Sbornej mówiła bez ogródek: Ciągnie jak rosyjski odkurzacz.
Polki mają już w dorobku brąz z Vancouver i wicemistrzostwo świata wywalczone rok temu właśnie w Soczi.
(j.)