Przegrany pierwszy set nie zatrzymał Biało-Czerwonych. Polscy siatkarze pokonali Bułgarię 3:1 (21:25, 25:21, 25:19, 25:18) w japońskiej Fukuoce w kolejnym meczu Ligi Narodów.
To dla Polaków czwarte zwycięstwo w rozgrywkach. W czwartek drużyna Nikoli Grbicia zmierzy się z Turcją.
Biało-Czerwoni, obrońcy tytułu, do pierwszego meczu w drugim turnieju LN przystąpili w "galowym" wyjściowym składzie, m.in. z kapitanem Bartoszem Kurkiem, przyjmującym Tomaszem Fornalem i rozgrywającym Marcinem Januszem. Pierwszym rywalem w Japonii była dla nich Bułgaria, jeden z outsiderów tegorocznej edycji rozgrywek. Podopieczni trenera Gianlorenzo Blenginiego w czterech wcześniejszych spotkaniach zanotowali tylko jedno zwycięstwo. Polacy natomiast mieli bilans trzech wygranych i jednej przegranej.
Podróż liderów światowego rankingu do Fukuoki trwała aż 25 godzin, a jej skutki można było obserwować we wtorkowym meczu. Biało-Czerwoni mieli problemy ze skończeniem pierwszej akcji i chociaż początkowo toczyli z niżej notowanymi rywalami wyrównaną walkę, to w połowie pierwszego seta tracili już do nich cztery punkty po serii błędów i atakach duetu Ilija Petkow-Dimitar Dimitrow (12:16). Zagrania Aleksandra Śliwki pozwoliły Polakom wyrównać (17:17), jednak końcówka należała do Bułgarów, którzy triumfowali 25:21 po efektownych blokach na Fornalu i uderzeniu Aleksa Grozdanowa.
Drugą partię podopieczni trenera Grbica otworzyli znacznie lepiej, szybko zbudowali przewagę 8:4 dzięki akcjom Norberta Hubera i Fornala. Po stronie ekipy z Bułgarii wciąż skutecznie grał jednak Dimitrow, którego zagrania doprowadziły do wyrównania (13:13). W drugiej części seta zespół trenera Blenginiego zanotował serię błędów, co napędziło liderów światowego rankingu. Kurek i Śliwka dodali punktowe ataki i to Polacy wygrali 25:21.