"Strona rządowa łamie procedury nominowania dyplomatów na funkcje ambasadorskie, które obowiązują w Polsce i cały czas funkcjonowały od ponad 30 lat" - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM prezydent Andrzej Duda. "Obecnie próbuje się nominować ludzi na stanowiska ambasadorskie na siłę" - dodał gość Roberta Mazurka. Prezydent mówił też m.in. o ustawie o KRS, ambasadorze Szatkowskim, czy sprawie firmy Red is Bad.
Prezydent był pytany o trwający konflikt o ambasadorów między rządem a prezydentem. Pan minister Sikorski nie jest prawnikiem, w związku z czym nie oczekuję od niego głębokiej znajomości prawa konstytucyjnego, ale podstawowe czytanie konstytucji powinno być domeną także i ministrów konstytucyjnych. Obowiązuje nas wszystkich, prezydenta, ale także premiera i ministra spraw zagranicznych, zasada współdziałania - mówił Andrzej Duda.
Strona rządowa łamie procedury nominowania dyplomatów na funkcje ambasadorskie, które obowiązują w Polsce i cały czas funkcjonowały od ponad 30 lat - powiedział prezydent. Procedura do tej pory była bardzo prosta: wstępną propozycję kandydata na ambasadora do prezydenta przesyłało MSZ. Prezydent zazwyczaj pisał na takim dokumencie "zgoda" lub "brak zgody" i to wracało do MSZ. (...) Obecnie próbuje się nominować ludzi na stanowiska ambasadorskie na siłę, bez wstępnej zgody prezydenta RP, bez uzgodnienia z prezydentem - stwierdził gość RMF FM.
Dostałem dokumenty, ale absolutnie nie są to dokumenty, które w jakikolwiek sposób kompromitowałyby ambasadora Szatkowskiego. Ponieważ zostały mi one przesłane w trybie niejawnym, nie mogę nawiązywać do ich treści - powiedział prezydent Andrzej Duda. Nie zatrwożyły mnie dokumenty - dodał.
Treść tych dokumentów nie ma nic wspólnego z funkcją, którą pan ambasador w Brukseli przy Sojuszu Północnoatlantyckim, przy kwaterze głównej NATO pełnił dla Polski przez ostatnie lata. Pełnił bardzo dobrze i odnosząc tam sukcesy - mówił prezydent Andrzej Duda.