Meczem z Canarinhos Biało-czerwoni siatkarze rozpoczną finałowy turniej Ligi Narodów. Final Six tych rozgrywek odbędzie się w Chicago, dlatego polscy kibice będą musieli wykazać się pewną wytrwałością, jeśli zechcą oglądać spotkania kadry Vitala Heynena. Dzisiejszy mecz zaplanowano na 23:30. Czy Polacy, grający w rezerwowym składzie, będą w stanie sprawić niespodziankę w finałowym turnieju?
Canarinhos zajęli na koniec fazy interkontynentalnej pierwsze miejsce w tabeli, a Biało-czerwoni piąte. Drużyny te zmierzyły się 2 czerwca w Katowicach. Goście wygrali 3:1. Wówczas w ich barwach grał już pochodzący z Kuby Yoandy Leal, który dzień wcześniej - po odbyciu karencji za zmianę federacji narodowej - zaliczył debiut w reprezentacji Brazylii. Należący do światowej czołówki 30-letni przyjmujący dotarł również do Chicago.
Trener Polaków Vital Heynen wielokrotnie powtarzał, że priorytetem w tym sezonie jest sierpniowy turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich. Fazę interkontynentalną Ligi Narodów - podobnie jak rok temu - wykorzystał do sprawdzenia szerokiej grupy zawodników i mocno rotował składem. O ile jednak w poprzednim sezonie na Final Six zabrał już podstawowych siatkarzy, to tym razem w zdecydowanej większości zostali oni w Zakopanem. W Chicago zaprezentują się głównie młodzi gracze.
Jedynym zawodnikiem obecnym w USA, który ma w swojej gablocie medal zeszłorocznych mistrzostw świata jest Bartosz Kwolek.
Dla tak doświadczonych zawodników jak np. Karol Kłos, to pewnie nie jest duża frajda lecieć tyle kilometrów, by zagrać być może tylko dwa mecze. Ale dla mnie to też kolejna wycieczka, kolejne zwiedzanie i kolejne odwiedzone miasto. Na pewno w Chicago będzie siatkówka na najwyższym poziomie, bo chyba tylko my będziemy w takim mieszanym składzie, a reszta będzie raczej grała w składach podstawowych. Fajnie będzie się przeciwstawić wszystkim gwiazdom, które tam będą. Mam nadzieję, że zrobimy jakiegoś psikusa i wygramy - podkreślił niespełna 22-letni przyjmujący.
W składzie znalazł się też wspomniany już, doświadczony Karol Kłos, który w tym sezonie wrócił do kadry po dwuletniej przerwie, a w ostatnich tygodniach pokazał się z bardzo dobrej strony. Poza nim powołanych zostało jeszcze dwóch środkowych, w tym ściągnięty z wakacji Andrzej Wrona, który już od kilku lat oglądał mecze kadry w roli kibica. Był co prawda od początku w szerokim składzie na tegoroczną LN, ale nie wystąpił w żadnym meczu fazy interkontynentalnej. Pozostałe pozycje też w większości są obsadzone przez młodych graczy, którzy stanowią zaplecze w kadrze.
Rozgrywający: Marcin Janusz, Marcin Komenda;
Atakujący: Bartłomiej Bołądź, Łukasz Kaczmarek, Maciej Muzaj;
Środkowi: Norbert Huber, Karol Kłos, Andrzej Wrona;
Przyjmujący: Bartosz Bednorz, Tomasz Fornal, Bartosz Kwolek, Piotr Łukasik;
Libero: Jędrzej Gruszczyński, Jakub Popiwczak.