Reprezentant Monako Charles Leclerc był najszybszy, a jego partner z Ferrari Niemiec Sebastian Vettel - drugi na popołudniowym treningu przed niedzielnym wyścigiem o Grand Prix Formuły 1 w Baku. Robert Kubica (Williams) miał najgorszy czas.
Leclerc pokonał najlepsze okrążenie w czasie 1.42,872 i wyprzedził Vettela o 0,324 s. Trzeci wynik uzyskał broniący tytułu i prowadzący w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata Brytyjczyk Lewis Hamilton - 0,669 s.
Kubica odstawał od reszty stawki. Jego czas był o 5,239 gorszy od wyniku Leclerca. Tuż przed Polakiem uplasował się Lance Stroll (Racing Point-Mercedes), który do lidera stracił 5,003. Kanadyjczyk większość tej sesji spędził jednak w garażu, ponieważ na samym jej początku uderzył w barierkę i rozbił bolid. Sędziowie wstrzymali wówczas trening na kilkanaście minut.
Pierwsza piątkowa sesja trwała zaledwie 12 minut. Sędziowie postanowili zakończyć ją po tym, jak partner Kubicy z Williamsa George Russell najechał na uliczną studzienkę i uszkodził bolid. Brytyjczyk na drugą sesję już nie wyjechał.
Przez całe moje ciało przeszła fala uderzeniowa. Silnik zgasł, podwozie zostało zniszczone. Jechałem normalnie po prostej drodze i to zrujnowało mój trening - relacjonował Russell.
Na tym nie koniec nieszczęść Williamsa, który w tym sezonie nie zdobył jeszcze punktu. Pojazd, który przewoził uszkodzony bolid Russella zahaczył o reklamę zawieszoną nad torem. Doszło do uszkodzenia dźwigu, zaczął z niego spływać płyn do samochodu Brytyjczyka.
Hamilton był zaskoczony, ale nie rozczarowany tym, że sesja została tak szybko przerwana.
Jak można było nie sprawdzić dokładnie studzienek? A, co tam, dzięki temu mam więcej czasu, żeby obejrzeć zaległe odcinki "Gry o tron" - napisał na Instagramie 34-letni Brytyjczyk.
Na sobotę na godz. 12 zaplanowany jest jeszcze jeden trening, a o 15 kierowcy powalczą w kwalifikacjach o pole position. Czwarty w historii wyścig Formuły 1 na ulicznym torze w Baku rozpocznie się w niedzielę o godz. 14.10 czasu polskiego.