Łotysz Nikołaj Griazin okazał się bezkonkurencyjny w 27. Rajdzie Rzeszowskim. Kierowca startujący na co dzień w Mistrzostwach Europy FIA wygrał 8 z 11 odcinków specjalnych i zwyciężył z ponad minutową przewagą. W rundzie Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski triumfowali za to Grzegorz Grzyb i Bogusław Browiński, a to dlatego że Griazin nie zgłosił się do rywalizacji w tym cyklu. Na najniższym stopniu podium walkę na podkarpackich trasach zakończyli Jakub Brzeziński i Kamil Kozdroń.
Nikołaj Griazin od początku rywalizacji jechał zdecydowanie najlepszym tempem. Potwierdził duży talent wygrywając już w sobotę 4 z 5 odcinków specjalnych. Tylko na ostatniej próbie - a więc odcinku typu "Mickey Mouse" poprowadzonym w centrum Rzeszowa - najlepszy okazał się Mikołaj Marczyk. Griazin po pierwszym dniu miał 23 sekundy przewagi nad Grzegorzem Grzybem, ale już podczas pierwszego sobotniego odcinka podwoił przewagę.
Później kontrolował sytuację, a Grzyb nie musiał gonić go za wszelką cenę. Łotysz nie ścigał się bowiem w klasyfikacji Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, a to oznaczało, że Grzyb zajmując 2. lokatę zgranie pełną pulę w cyklu RSMP czyli aż 50 punktów, bo Rajd Rzeszowski z uwagi na jego długość był punktowany podwójnie. Dodatkowo Grzyb miał problemy z samochodem. Szwankował choćby hamulec ręczny. Kierowca miał jednak ogromną przewagę nad kolejnymi kierowcami i mógł kontrolować sytuację.