Doszło do kolejnych ulicznych starć podczas demonstracji „żółtych kamizelek” w Paryżu. Policja użyła gazu łzawiącego i granatów hukowych przeciwko uczestnikom, którzy chcieli zboczyć z ustalonej trasy pochodu.

Policjanci dostali rozkaz, by zrobić wszystko, żeby zablokować uczestnikom protestu dostęp do Pól Elizejskich, gdzie demonstracje są zakazane już od trzech tygodni. Rząd obawiał się, że grupy anarchistów i bandy chuliganów zaczną tam znowu podpalać budynki i rozbijać witryny sklepowe - tak, jak było to w połowie ubiegłego miesiąca. 

Kiedy część demonstrantów zaczęło podążać w stronę Pól Elizejskich, policjanci od razu zaczęli używać gazu łzawiącego i granatów hukowych. Później użyli ich ponownie, kiedy uczestnicy protestu chcieli wtargnąć na bardzo ruchliwą paryską obwodnicę. Zaistniało bowiem ryzyko, że dojdzie do groźnych wypadków.

Manifestacja była pierwszą po uchyleniu w czwartek przez francuski Trybunał Konstytucyjny przepisu umożliwiającego zakazanie demonstracji każdemu, kto "stanowi szczególne zagrożenie dla porządku publicznego". Ustawa wprowadzająca taki przepis przyjęta została w odpowiedzi na zamieszki towarzyszące cotygodniowym manifestacjom "żółtych kamizelek".

Dwie oddzielne demonstracje

Ulicami stolicy Francji miały przejść aż 3 demonstracje, ale organizatorzy tej trzeciej zostali aresztowani przez policję, bo apelowali by demonstrować na Polach Elizejskich, co zostało zakazane przez stołeczną prefekturę.

Z drugiej strony zorganizowanie kilku pochodów na raz, miało na celu utrudnienie pracy policji. Członkowie ruchu żółtych kamizelek oburzają się bowiem, że funkcjonariusze zbyt często próbują brutalnie rozpędzać demonstracje.

Protesty "żółtych kamizelek" w Paryżu


Protesty "żółtych kamizelek" rozpoczęły się w listopadzie 2018 roku. Demonstracje wymierzone są przeciwko polityce gospodarczej i społecznej prezydenta, a zwłaszcza przeciw zniesieniu podatku od wielkich fortun. Część demonstrantów domaga się ustąpienia Macrona, lub wręcz prezydenta i całego rządu.

Ruch "żółtych kamizelek" domaga się również m.in., by regularnie rozpisywane były we Francji referenda przed podejmowaniem przez władze najważniejszych decyzji.


Opracowanie: