Klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości zbierze się, by ocenić projekt dotyczący kontroli szczepień w zakładach pracy oraz pozwalający na wprowadzenie obowiązkowych szczepień w służbie zdrowia. Taką ustawę 6 dni temu zapowiedzieli dwaj posłowie PiS, ale do tej pory projekt nie trafił do marszałek Sejmu i nie został upubliczniony. Według nieoficjalnych informacji posłowie PiS wycofali swoje podpisy.
Mimo deklaracji posłów Prawa i Sprawiedliwości, do Sejmu nadal nie trafił projekt, który ma umożliwić pracodawcom weryfikację szczepień przeciw Covid-19 pracowników. Problemy z ustawą ciągną się już od wakacji.
Klub PiS zbierze się w sprawie projektu najprawdopodobniej 1 grudnia, przed posiedzeniem Sejmu.
Wtedy odbędzie się partyjny sąd nad projektem ustawy - zauważa dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski. Okaże się, czy pomysłodawcom uda się przekonać kolegów z PiS i czy Nowogrodzka (przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie swoją siedzibę ma partia PiS - red.) da zielone światło czy może uzna, że projekt jest zbyt ryzykowny politycznie.
Poseł Czesław Hoc, jeden z autorów projektu, mówi, że jutro zostanie on złożony. Nie wyjaśnia, co stało się z brakującymi podpisami posłów PiS, którzy sami je wycofali.
To o tyle ciekawe, że marszałek Sejmu Elżbieta Witek oświadczyła dziś, że "ten projekt oczywiście do laski marszałkowskiej nie wpłynął, on został ogłoszony, ale natychmiast został potężnie skrytykowany". Przez kogo, tego już nie wyjaśnia.
Informuje natomiast, że zaprosiła na środę na godz. 12:00 szefów klubów i kół parlamentarnych na rozmowę w sprawie - tu cytat - wyjścia ponad podziałami z projektem dot. weryfikacji szczepień pracowników.
Propozycję marszałek Witek opozycja nazywa próbą zrzucenia odpowiedzialności. Szczególnie, że grono antyszczepionkowców w klubie PiS-u zdaje się być liczne - przekonuje Adam Szłapka z Koalicji Obywatelskiej.
"W Polsce realnie rządzą pan Mejza, pan Ziobro i antyszczepionkowcy, bo to oni szachują w każdej sprawie Jarosława Kaczyńskiego, dlatego Jarosław Kaczyński stoi na wycieraczce wszystkich klubów opozycyjnych" - stwierdził.
Projekt poselski, przygotowany przez grupę posłów PiS, składa się z trzech filarów. Tak kilka dni temu przedstawił je poseł Czesław Hoc.
- Przedsiębiorca będzie mógł poprosić o certyfikat zaszczepienia pracownika. Jeśli pracownik nie będzie zaszczepiony, to pracodawca będzie mógł zreorganizować pracę, na przykład przenieść go do działu, gdzie nie będzie miał styczności z klientami.
- Szef każdego podmiotu leczniczego będzie mógł zarządzić obowiązkowe zaszczepienia pracowników. Jeśli pracownik nie zaszczepi się, "będzie mogło się to wiązać z restrykcjami w postaci zwolnienia z pracy".
- Jeśli firma pokaże certyfikat, że całe przedsiębiorstwo, wszyscy pracownicy są zaszczepieni, uzyska specjalny przywilej - nie będą go dotyczyć żadne restrykcje.
Dziś Hoc dodaje, że tak jak pracodawca będzie miał prawo sprawdzić zaszczepienie pracownika - tak niezaszczepiony pracownik będzie miał prawo pokazać aktualny wynik testu na koronawirusa. A te mają być darmowe.
To - jak zauważa dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski - oznaczałoby istotną zmianę polityki testowania w Polsce i właściwie dostęp do testów "na życzenie".