Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych nałożył na Pocztę Polską i Ministerstwo Cyfryzacji kary w wysokości - odpowiednio - 27 mln i 100 tys. zł. To efekt postępowania dotyczącego niezgodnego z prawem przetwarzania danych podczas organizacji niedoszłych wyborów korespondencyjnych przed pięcioma laty.
Na Pocztę Polską, która decyzją ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego miała przeprowadzić wybory korespondencyjne wiosną 2020 roku, prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych nałożył karę w wysokości 27 mln złotych.
Poczta Polska została ukarana za bezprawne przetwarzanie danych w oparciu o prawomocne wyroki sądów administracyjnych, które stwierdziły rażące naruszenie prawa przy zarządzaniu wyborów korespondencyjnych.
Prezes UODO stwierdził, że to najwyższa kara zasądzona w Polsce za bezprawne przetwarzanie danych. Mirosław Wróblewski podkreślił, że należna kara została obniżona ze względu na publiczne zadania realizowane przez Pocztę Polską.
Kara ma być odstraszająca, skuteczna i proporcjonalna. Nie ma doprowadzić administratora do problemów finansowych, nie ma doprowadzić do jego upadku - mówił.
Pierwotnie wyliczony wymiar kary przekraczał 108 mln złotych. Nałożona przez prezesa UODO kara została obniżona o trzy czwarte.
Prezes UODO nałożył również 100 tys. zł kary Ministerstwo Cyfryzacji, które zgodziło się na przekazanie poczcie danych 30 milionów Polaków. To ustawowy limit kary, którego UODO nie może przekroczyć przy karaniu ministerstwa.
Wiosną 2020 roku, w trakcie trwającej pandemii Covid-19, premier Mateusz Morawiecki polecił Poczcie Polskiej działania niezbędne do przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich. Te miały odbyć się 10 maja 2020 roku w trybie korespondencyjnym.
Ustawa ws. głosowania korespondencyjnego weszła w życie 9 maja 2020 roku, natomiast ówczesny szef rządu już 16 kwietnia 2020 roku wydał dwie dyspozycje: Poczcie Polskiej - polecającą podjęcie działań zmierzających do organizacji wyborów prezydenckich w formie korespondencyjnej, zaś Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych - polecającą rozpoczęcie drukowania kart do głosowania i innych dokumentów niezbędnych w procesie wyborczym.
Finalnie wybory nie odbyły się 10 maja, tylko 28 czerwca, a głosowanie odbyło się metodą tradycyjną w lokalach wyborczych.
We wrześniu tego samego roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł, że decyzja premiera Morawieckiego zobowiązująca Pocztę Polską do przygotowania wyborów prezydenckich w trybie głosowania korespondencyjnego rażąco naruszyła prawo.
WSA uzasadnił, że decyzja Morawieckiego naruszyła m.in. konstytucję, Kodeks wyborczy, ustawę o Radzie Ministrów i Kodeks postępowania administracyjnego. Wyrok ten stał się prawomocny pod koniec czerwca 2024 roku po tym, gdy Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargi kasacyjne.