W wieku 105 lat zmarł John Hemingway, ostatni żyjący pilot, który brał udział w historycznej Bitwie o Anglię. Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer złożył hołd zmarłemu, podkreślając, że jego odwaga, podobnie jak odwaga innych pilotów Królewskich Sił Powietrznych, przyczyniła się do zakończenia wojny i ocalenia wolności.
Kapitan John Hemingway pochodził z Irlandii. Wstąpił do Królewskich Sił Powietrznych (RAF) jako nastolatek, jeszcze przed wybuchem II wojny światowej.
W wieku 21 lat, jako pilot myśliwca, stanął do walki w Bitwie o Anglię, broniąc brytyjskiego nieba przed zmasowaną ofensywą niemieckiej Luftwaffe.
Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer złożył hołd zmarłemu, podkreślając, że jego odwaga, podobnie jak odwaga innych pilotów Królewskich Sił Powietrznych, przyczyniła się do zakończenia wojny i ocalenia wolności.
To właśnie do tych lotników nawiązywał Winston Churchill w swoim słynnym przemówieniu, oddając cześć pilotom RAF-u, w tym licznym Polakom. Nigdy w dziejach ludzkich konfliktów tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym - powiedział ówczesny brytyjski premier, wyrażając wdzięczność za ich poświęcenie w Bitwie o Anglię.
John Hemingway walczył także nad Francją i Włochami, zapewniając powietrzne wsparcie alianckim siłom lądowym w Europie. Nie wiedziałem, że jestem ostatnim, ale wiem, że miałem w życiu dużo szczęścia - mówił podczas spotkań z młodzieżą szkolną.
Irlandczyk, czterokrotnie zestrzelony podczas misji, cudem uszedł z życiem. W trakcie wojny stracił wielu przyjaciół.
Do końca swoich dni zachował niezwykłą skromność i pogodę ducha. Ostatnie lata życia spędził w domu spokojnej starości niedaleko Dublina. Według rzecznika RAF-u śmierć kapitana Johna Hemingwaya oznacza koniec niezwykle ważnej, historycznej ery.