Badania prowadzone w grupie 780 tysięcy byłych amerykańskich żołnierzy wskazują na istotny spadek ochrony przez zakażeniem koronawirusem, w ciągu kilku miesięcy po szczepieniu. Naukowcy Veterans Affairs Medical Center i University of Texas Health Science Center piszą na łamach czasopisma "Science", że średnia skuteczność trzech stosowanych w USA preparatów, firm Pfizer, Moderna i Johnson & Johnson spadła w okresie od lutego do października 2021 roku z 87,9 proc. do 48,1 proc. Szczególnie silny był spadek w przypadku tego ostatniego, jednodawkowego preparatu: z 86,4 proc. w marcu do 13,1 proc. we wrześniu. Co najważniejsze, średnia skuteczność ochrony przed śmiercią utrzymuje się na dość wysokim poziomie: 81,7 proc. dla osób poniżej 65. roku życia i 71,6 proc dla starszych. Wyniki sugerują podawanie dawki przypominającej.
Pojawiające się coraz częściej zakażenia koronawirusem wśród osób w pełni zaszczepionych przeciwko Covid-19 skłaniają władze wielu państw do sugerowania części obywateli przyjęcia dawki przypominającej preparatu. Tym bardziej potrzebne są aktualne i możliwie szerokie dane dotyczące realnej skuteczności poszczególnych szczepionek. Opublikowane w "Science" badania objęły swym zasięgiem ponad 780 tysięcy amerykańskich weteranów w sytuacji, gdy czołowym źródłem zakażeń wśród zaszczepionych stawał się w coraz większym stopniu nowy, bardziej zakaźny wariant Delta koronawirusa.
Analiza danych pokazała, że od lutego do października skuteczność ochrony przed dowolną infekcją SARS-CoV-2 spadła dla każdego typu szczepionki. Średnio efektywność ochrony zmalała z 87,9 proc. do 48,1 proc. Najsilniejszy spadek zanotowano dla jednodawkowej szczepionki Johnson & Johnson: z 86,4 proc. w marcu, do zaledwie 13,1 proc. we wrześniu. Skuteczność w zapobieganiu dowolnej infekcji w przypadku preparatu PfizerBioNTech spadła z 86,9 proc. do 43,3 proc. Najlepszą skuteczność utrzymuje szczepionka firmy Moderna, w jej przypadku zaobserwowano spadek z poziomu 89,2 proc. do 58 proc.
Co najważniejsze, każda z trzech szczepionek utrzymała względnie wysoki poziom ochrony przed śmiercią osób zakażonych, sięgający średnio 81,7 proc. u osób poniżej 65. roku życia i 71,6 proc. u osób starszych. W przypadku osób poniżej 65 lat, skuteczność zabezpieczenia osób zakażonych przed śmiercią sięgała dla preparatu Pfizer - 84,3 proc., Moderna - 81,5 proc. Johnson & Johnson - 73 proc. Dla osób od 65 lat wzwyż, skuteczność ta wynosiła dla preparatu Pfizer - 70,1 proc., Moderna - 75,5 proc., Johnson & Johnson - 52,2 proc.
Wyniki naszych badań dają naukowcom, politykom i opinii publicznej solidne podstawy do porównywania długotrwałej efektywności szczepionek, w oparciu o to można podejmować kompetentne decyzje na temat programu szczepień, wprowadzania szczepień przypominających i dodatkowych metod zmniejszania tempa rozprzestrzenia się koronawirusa, noszenia maseczek, utrzymywania dystansu społecznego, czy testowania - mówi pierwsza autorka pracy, dr Barbara Cohn z Public Health Institute w Oakland.
Jej zdaniem, wyniki zdecydowanie potwierdzają rekomendacje podawania dawki przypominającej osobom od 18. roku życia, które przyjęły preparat Johnson & Johnson. Biorąc pod uwagę spadek skuteczności ochrony osób zaszczepionych i rozprzestrzenianie bardziej zakaźnego wariantu Delta, sugerujemy pilną akcję na rzecz rozszerzenia szczepień pierwotnych i wprowadzenia przypominających, a także przestrzegania nakazów dotyczących noszenia maseczek i zachowania dystansu. Nasze dane wskazują na to, że zakażenia u osób zaszczepionych nie muszą przebiegać łagodnie, ale ochrona przed śmiercią pozostaje na wysokim poziomie w porównaniu do osób zakażonych, które się nie zaszczepiły - dodaje dr Cohn.