Dwa zarzuty usłyszał dziś w prokuraturze okręgowej w Poznaniu 41-latek, który po śmierci Pawła Adamowicza w swoim internetowym wpisie groził prezydentom Wrocławia Jackowi Sutrykowi i Poznania Jackowi Jaśkowiakowi.
Pierwszy zarzut dotyczy publicznego nawoływania do przemocy. Drugi propagowania ustroju faszystowskiego, poprzez zamieszczenie swastyki na profilu w portalu społecznościowym. Śledczy we wpisie Cezarego O. nie dopatrzyli się gróźb karalnych.
Przyznał się do zamieszczenia tych symboli, jak również wpisów w internecie, natomiast zaprzeczył, by jego zamiarem było nawoływanie do stosowania przemocy. Wyraził skruchę, przeprosił za swoje zachowanie, stwierdził, że nie zdawał sobie sprawy, że za takie zachowanie będzie musiał ponieść takie konsekwencje - mówił rzecznik prokuratury okręgowej w Poznaniu Michał Smętkowski.
Podejrzany nie trafi do aresztu. Zastosowano wobec niego dozór policyjny, poręcznie majątkowe i zakaz opuszczania kraju. W sumie za oba przestępstwa Cezaremu O. może grozić 7 lat więzienia.
Cezary O. nawiązując do ataku na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, napisał w niedzielę wieczorem na jednym z portali społecznościowych: "Jeszcze Jaśkowiaka i prezydenta Wrocławia... stają się ofiarą swojego lewackiego i bezbożnego podejścia do swoich stanowisk".
Od wczoraj policjanci zatrzymali kilkanaście osób podejrzanych o groźby w internecie. Poinformował o tym szef MSWiA Joachim Brudziński. Mają odpowiadać za wzywanie w sieci do zabójstw, a także innych aktów agresji między innymi przeciwko politykom.
Cześć z zatrzymanych nie korzystało z internetu, a z groźbami wobec konkretnych osób dzwoniło na przykład do Centrów Powiadamiania Ratunkowego. Zatrzymań policjanci dokonywali praktycznie w całym kraju - między innymi w Gdańsku, Bydgoszczy, Białymstoku czy Radomiu. Joachim Brudziński ostrzega, że w tej sprawie działania policji będą konsekwentne i surowe.
Opracowanie: Magdalena Partyła, Mateusz Chłystun, Krzysztof Zasada