"W piątek kulminacja na ujściu Warty. Przygotowujemy się na tę sytuację" - powiedziała w poniedziałek prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Joanna Kopczyńska. Jak dodała, obecnie nie ma zagrożenia powodziowego dla żadnej miejscowości. "Jesteśmy bezpieczni" - podsumowała Kopczyńska.

Fala kulminacyjna na ujściu Warty

Jak powiedziała prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Joanna Kopczyńska, w piątek spodziewana jest fala kulminacyjna na ujściu Warty. Przygotowujemy się na tę sytuację. Teraz zagrożenia nie ma. Jesteśmy bezpieczni - dodała Kopczyńska.

Joanna Kopczyńska zaznaczyła, że zbiorniki przeciwpowodziowe pracują prawidłowo i powoli spuszczają wodę - chodzi m.in. o Polder Buków i zbiornik Racibórz Dolny. Podkreśliła, że muszą być one w stałej gotowości. Dodała, że także zbiornik Mietków bardzo powoli się opróżnia i niedługo będzie miał rezerwę powodziową. W podobnej sytuacji - zaznaczyła - jest też m.in. zbiornik Nysa.

Jak dodała Kopczyńska, pracują też dwa poldery we Wrocławiu. Zapewniła, że zbiorniki pracują prawidłowo i powoli spuszczają wodę. "Nieco trudniejsza sytuacja jest w Nowej Soli, natomiast tam trwa i monitoring i pewne prace" - relacjonowała.

Kopczyńska wskazała, że pojawiły się problemy związane ze śluzą wałową w pompowni Brody, która położona jest na prawym brzegu Odry.

Najgorsza sytuacja w Nowej Soli

Dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Robert Czerniawski przekazał, że obecnie fala powodziowa kulminuje w Nowej Soli, natomiast kulminacja w Połęcku i w Nietkowie przewidywana jest na wtorek lub środę. Jak podkreślił, sytuacja w Nietkowie jest bardziej niepokojąca.

Ta fala w tej chwili jest bardzo wydłużona, ona się wydłużyła, czyli im dalej od miejsca powodzi, a konkretnie nawet od Wrocławia, tym ten peak jest mniejszy - tłumaczył Czerniawski.

Komendant Główny Straży Pożarnej Mariusz Feltynowski podkreślał z kolei, że w Lądku-Zdroju trwają działania dotyczące zarządzania kryzysowego. Mówił też o zerwanym moście w Kantorowicach, gdzie zostały wysłane wojska inżynieryjne i o sytuacji w Głuchołazach, gdzie dowożona na miejsce jest woda pitna.

Przygotowujemy się do budowy magistrali wodnej, która zastąpi cysterny dowożące wodę - przekazał Feltynowski.

Szef sztabu generalnego gen. Wiesław Kukuła poinformował w poniedziałek, że Siły Zbrojne w ramach działań przeciwpowodziowych angażują ok. 25 tys. żołnierzy, którzy koncentrują się na zabezpieczeniu wałów powodziowych i przygotowaniu infrastruktury na dojście fali powodziowej oraz na działaniach związanych z odbudową.

Ponadto gen. Kukuła zameldował, że w poniedziałek w południe rozpoczęto operację "Feniks", której dowodzi gen. Krzysztof Stańczyk. Więcej informacji o niej zostanie zrelacjonowane podczas posiedzenia sztabu we Wrocławiu.

Ponad 100 fałszywych zbiórek

Komendant główny policji Marek Boroń poinformował podczas sztabu, że do działań związanych z sytuacją powodziową powołano 4 tys. policjantów. Dodał, że jedna kompania jest przesuwana do dyspozycji komendanta wojewódzkiego policji w Gorzowie Wlkp.

Komendant główny policji powiedział, że w poniedziałek nie ewakuowano żadnej osoby, nie zwiększyła się liczba ofiar śmiertelnych powodzi - nadal jest to siedem osób i jedna osoba jest poszukiwana. Dodał, że zablokowanych jest 81 dróg, w tym 8 dróg krajowych.

Boroń podkreślił, że do tej pory zatrzymano 17 osób i ujawniono też 118 fałszywych zbiórek pieniędzy.

Infrastruktura po powodzi

Zamknięty w piątek po południu most w Ścinawie ma zostać ponownie otwarty.

Po przeglądzie i opinii zespołu mostowego chcemy otworzyć most w Ścinawie do ruchu dzisiaj - zadeklarował minister infrastruktury Dariusz Klimczak.

Minister poinformował też, że główne linie kolejowe są przejezdne, przerwa w ruchu spowodowana powodzią dotyczy dwóch lokalizacji. Chodzi o odcinek Kłodzko Główne - Kłodzko Miasto, gdzie zniszczenia powodziowe są największe, szlak Głogów - Krzepów, który w niedzielę został zamknięty z powodu zalania torów.

Klimczak powiedział, że najwcześniej we wtorek zapadnie decyzja, czy linia Głogów - Krzepów zostanie otwarta.

Szczegóły zmian ustawowych we Wrocławiu

Premier Donald Tusk podczas poniedziałkowego sztabu kryzysowego powiedział, że trwają pracę nad zmianami ustawowymi, które ułatwią proces odbudowy. Dodał, że jutro we Wrocławiu powinny zostać zaprezentowane pierwsze szczegóły.

Cały czas jesteśmy skoncentrowani na sytuacji powodziowej. W tej chwili trwają prace odpowiednich ministrów nad zmianami ustawowymi, które ułatwią nam proces odbudowy - mówił Donald Tusk.

Jak dodał, w środę rano "spotkamy się na miejscu (we Wrocławiu), zanim będziemy wygłaszali informację późnym popołudniem w Sejmie na temat sytuacji powodziowej, bo tego typu zrozumiałe oczekiwanie od posłanek i posłów się pojawiło, więc rząd oczywiście będzie do tego gotowy".

Szef rządu podkreślił, że najważniejsze są teraz bieżące informację i pomoc powodzianom.

Najważniejsza woda pitna

Donald Tusk na posiedzeniu sztabu kryzysowego powiedział, że obecnie bardzo ważna jest woda zdatna do picia. Musimy mieć pewność, że woda jest dostępna dla ludzi wszędzie. Chcemy uniknąć fali zachorowań ze względu na złe warunki sanitarne - powiedział Donald Tusk.

Premier zwrócił się również do mieszkańców terenów popowodziowych, aby z uwagą słuchali komunikatów i stosowali się do nich - dla własnego zdrowia.

Szef rządu podkreślił także, że w sieci pojawia się dużo fake newsów w sprawie zabitych podczas powodzi oraz pracy zbiorników wodnych.

Na ten moment mamy siedem ofiar śmiertelnych i jedną osobę poszukiwaną. Proszę odwoływać się do danych policji. Sianie paniki to ciężki grzech, który szkodzi wszystkim. Spekulacje na temat Wód Polskich i pracy zbiorników też szkodą. W interesie państwa jest zbadanie tego typu rzeczy. Będziemy szczegółowo informować gdzie, co i kto zwinił. Proszę o powstrzymanie się od amatorskich analiz - tłumaczył Donald Tusk.

Premier zapewnił również, że rząd znajdzie środki na to, aby hotele i ośrodki wczasowe, które nie zostały zniszczone służyły jako domy dla tych, którzy je stracili. W ten sposób zmniejszą się też straty ośrodków turystycznych.

Wielkie szacowanie strat

Według szacunków straty spowodowane przez powódź wynoszą 2 mld 204 mln 490 tys. zł - przekazała w poniedziałek wojewoda opolski Monika Jurek.

Tylko Głuchołazy to kwota 1 mld 685 tys. - mówiła Jurek.

Zaznaczyła, że obecnie trwa zbieranie informacji o stratach i przekazywanie środków na wypłaty zasiłków. Wypłaciliśmy 49 mln 614 tys. zł - poinformowała wojewoda.

Kolejny sztab kryzysowy odbędzie się jutro we Wrocławiu.