To krajobraz jak po potężnej bitwie - mówią reporterowi RMF FM Pawłowi Koniecznemu mieszkańcy Głuchołaz. Wciąż sprzątają oni miasto po powodzi, jaka nawiedziła Góry Opawskie przed tygodniem.
Trwa demontaż pozostałości po moście tymczasowym nad Białą. Kilka ciężkich maszyn rozkopuje pozostałości po przeprawie, ale i nowo budowanym moście, którego konstrukcję również zmyła rzeka. Wystarczy kilka minut w tym miejscu, by poczuć wszechobecny pył, który unosi się nad Głuchołazami - relacjonuje reporter RMF FM.
W drodze do dawnych terenów rekreacyjnych nad rzeką Białą widać wystawione meble, sprzęt elektroniczny, wszystko to, co zostało wyrzucone z zalanych mieszkań.
Tutaj podeszli zmęczeni żołnierze, którzy mieli chwilę odpoczynku, zjedli posiłek przygotowany przez koło gospodyń wiejskich, a następnie ruszyli do dalszej pracy - opowiada nasz dziennikarz.
W Głuchołazach co rusz widać dziesiątki mundurowych, którzy pomagają w uprzątnięciu zniszczonych terenów. Są także wolontariusze z całego kraju.
Wokół zobaczyć można setki brudnych worków z piaskiem, przez które tydzień temu przedostawała się woda.
Najgorsze, że mieszkańcy wciąż mają obawy - rzeka nie ma zabezpieczeń w postaci wałów i w jej biegu między Głuchołazami a Nysą wyrzeźbiła własne koryto. Mieszkańcy boją się, że przy nieco większych opadach wezbrane wody Białej mogą spowodować kolejne podtopienia.
Około dwóch tysięcy wniosków o pomoc dla osób poszkodowanych przez powódź wpłynęło do tej pory do głuchołaskiego urzędu miejskiego. Kataklizmem dotknięte zostały prawie wszystkie miejscowości w gminie.
A sama walka o przywrócenie normalności toczy się aktualnie na trzech frontach - powiedział naszemu reporterowi Roman Sambor, wiceburmistrz Głuchołaz. Z jednej strony zaczęło się sprzątanie miasta, wywożenie odpadów. Z drugiej jest walka o wodę, jeszcze niecała gmina ma wodę, duża część gminy jest zaopatrywana cysternami. Na trzecim froncie jest walka o przywrócenie dojazdu do posesji - mówił Sambor.
I z tym duży problem mają szczególnie mieszkańcy wsi położonych wzdłuż rzeki Białej.
Głuchołaski rynek to obecnie miejsce spotkań i wielka kuchnia polowa, gdzie rozdawane są posiłki dla wszystkich pracujących przy odbudowie miasta. Stąd właśnie co chwilę wyruszają kolejne grupy kierowane do konkretnych potrzebujących - relacjonuje reporter RMF FM.
Oszczędzajcie wodę - z takim apelem władze Głuchołaz zwróciły się do mieszkańców lewobrzeżnej części miasta.
Po zerwaniu mostów i uszkodzeniu sieci wciąż nie udało się uruchomić stacji, która pompowała wodę. Stąd wdrożono rozwiązanie tymczasowe.
Każdej nocy cysterny przewożą wodę na drugą stronę miejscowości. Stąd kolejny apel - o niekorzystanie z jedynej dostępnej przeprawy między 21:30 a północą.
Jak dowiedział się nasz reporter, prawdopodobnie w połowie przyszłego tygodnia uda się uruchomić most wojskowy w miejscu zniszczonej przez powódź przeprawy w ciągu drogi krajowej nr 40.