"Żaden biegły mnie nie badał, ani nawet ze mną nie rozmawiał" - napisał w mediach społecznościowych Zbigniew Ziobro. Były minister sprawiedliwości skomentował w ten sposób wystawioną przez biegłego opinię o jego stanie zdrowia. Do słów Ziobry odniósł się rzecznik Prokuratury Krajowej.

Zbigniew Ziobro cierpi na nowotwór. Komisja śledcza ds. Pegasusa zamierza wezwać byłego ministra na przesłuchanie. W poniedziałek wpłynęła do komisji opinia biegłego lekarza w sprawie możliwości przesłuchania Ziobry.

Ziobro: Żaden biegły mnie nie badał

Dzisiaj Ziobro zabrał głos w tej sprawie. "Jestem zaskoczony, słysząc o wystawionej opinii o stanie mojego zdrowia, bo żaden biegły mnie nie badał, ani nawet ze mną nie rozmawiał" - napisał były minister na platformie X.

"Co więcej, ani biegły, ani prokuratura czy komisja śledcza nie wystąpili do mnie o aktualną dokumentację medyczną! A przecież leczę się w kilku ośrodkach, także za granicą" - dodał Ziobro.

"Przechodzę obecnie bardzo intensywną rehabilitację, aby wrócić do zdrowia. To mocno wyczerpujące, ale jestem dobrej myśli" - zaznaczył polityk.

Rzecznik PK: Nie było potrzeby kontaktować się z Ziobrą

Do słów Ziobry odniósł się rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak, który poinformował, że w sprawie prokuratura uzyskała dokumentację z pięciu krajowych placówek medycznych, w tym ze szpitali.

Dokumentację przekazaliśmy biegłemu. Biegły na tej podstawie wydał opinię. To do biegłego należy ocena, czy ta dokumentacja była wystarczająca - wskazał.

W niniejszej sprawie biegły uznał, iż badanie bezpośrednie i ewentualna dalsza dokumentacja nie są mu potrzebne do wydania opinii. Prokurator nie kontaktował się ze Zbigniewem Ziobrą, gdyż nie było takiej potrzeby - zaznaczył prok. Nowak.

Jak dodał, biegły nie wnosił o przebadanie Ziobry, a dokumentację uzyskano bezpośrednio z placówek medycznych, co - jak podkreślił rzecznik PK - "jest standardową procedurą".

Ziobro jak każdy inny świadek

Jak nieoficjalnie ustalił reporter RMF FM Tomasz Skory, komisja śledcza ds. Pegasusa wezwie byłego ministra sprawiedliwości na przesłuchanie tak, jak każdego innego świadka.

Wstępna data przesłuchania zostanie uzgodniona już we wtorek. Większość członków komisji opowiada się za terminem jak najszybszym, najpóźniej do końca października.

Formalnie decyzja zapadnie na zamkniętym posiedzeniu komisji ds. Pegasusa w czwartek po południu, jednak uzgodniony termin komisyjna większość ma podać już w środę rano przed posiedzeniem Sejmu - ustalił dziennikarz RMF FM.

Biegły, który miał ocenić, czy ciężko chorego Zbigniewa Ziobrę można przesłuchać, uznał, że w jego obecnym stanie nic nie stoi na przeszkodzie.

Biegły nie podał w swojej opinii żadnych ograniczeń co do miejsca czy okoliczności przesłuchania, ograniczając tylko do dwóch godzin jednorazową turę pytań. Komisja skreśliła więc rozważania zarówno o przesłuchaniu zdalnym, jak organizowaniu posiedzenia wyjazdowego - Zbigniew Ziobro ma być wezwany do stawienia się w Sejmie poinformował Tomasz Skory.

Ziobro może powołać się na wyrok TK

Członkowie komisji poselskiej zdają siebie jednak sprawę, że do samego przesłuchania nie dojdzie, jeśli stan zdrowia świadka się pogorszy. Zbigniew Ziobro może też odmówić zeznań, powołując się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej.

Przypomnijmy, 10 września TK orzekł, że zakres działania komisji śledczej ds. Pegasusa jest niezgodny z konstytucją. Sędzia Stanisław Piotrowicz, uzasadniając decyzję TK, powiedział, że uchwała o powołaniu komisji śledczej ws. Pegasusa została "dotknięta wadą prawną". Według TK Sejm podejmował uchwałę, obradując "w niewłaściwym składzie" poprzez uniemożliwienie sprawowania mandatów poselskich Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi (którzy zostali skazani prawomocny wyrokiem).

Zbigniew Ziobro był już wzywany, by zeznawać przed komisją, jednak usprawiedliwiał swoją nieobecność na przesłuchaniu. Były szef Ministerstwa Sprawiedliwości zmaga się z chorobą nowotworową przełyku i skutecznie usprawiedliwił swą nieobecność, przekazując zaświadczenie wystawione przez lekarza sądowego.

Co ma ustalić komisja ds. Pegasusa?

Komisja śledcza ds. Pegasusa ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 roku. 

Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. Dotychczas komisja przesłuchała m.in.: b. wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, b. wiceszefa MS Michała Wosia, byłego dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości Mikołaja Pawlaka oraz innych pracowników resortu sprawiedliwości.