Nakaz aresztowania Romana Polańskiego pozostaje w mocy - oświadczył przedstawiciel amerykańskiego sądu Allan Parachin. To oznacza, że reżyser będzie musiał bardzo uważać, by znów nie trafić do aresztu. Zapowiedź wizyty w jakimś kraju może oznaczać, że Amerykanie natychmiast wyślą tam wniosek o zatrzymanie, tak jak to było prawie rok temu w Szwajcarii.
Gwałt na trzynastoletniej dziewczynie jest przestępstwem. Będziemy nadal szukać sprawiedliwości w tym przypadku - będziemy oceniać, jakie mamy tu możliwości - powiedział Philip J. Crowley, rzecznik Departamentu Stanu USA.
Przedstawiciel sądu w Los Angeles dodał, że amerykański wymiar sprawiedliwości będzie w dalszym ciągu zabiegać o zatrzymanie i ekstradycję reżysera Romana Polańskiego, gdy pojawi się na terenie każdego państwa, z którym USA mają umowę o ekstradycji.
Gdybym był pełnomocnikiem pana Polańskiego, odradzałbym mu podróżowania do krajów, z którymi Stany Zjednoczone mają dobrą umowę ekstradycyjną, i krajów, które mogłyby takie żądanie spełnić - stwierdził dr Aleksander Cieśliński. Ekspert do spraw prawa międzynarodowego zaznaczył, że nie można wykluczyć zatrzymania reżysera np. w którymś z krajów pozaeuropejskich.
Roman Polański odzyskał wczoraj wolność. Władze Szwajcarii zdecydowały, że nie wydadzą go USA, które domagały się ekstradycji reżysera w związku ze sprawą sprzed ponad 30 lat, dotyczącą seksu z nieletnią.