Szef PSL Janusz Piechociński zapowiedział, że ludowcy poprą wniosek o wotum zaufania dla rządu. PiS mówi o "chytrej ucieczce". Wcześniej premier Donald Tusk złożył wniosek o wotum zaufania dla rządu z prośbą o jak najszybsze przegłosowanie.
Janusz Piechociński pytany w Sejmie, czy PSL zagłosuje za założonym przez premiera Donalda Tuska wnioskiem o wotum zaufania dla rządu PO-PSL, odpowiedział: "to jest oczywiste".
Dopytywany, czy koalicjanci policzyli głosy, którymi dysponują, szef PSL powiedział, że "nie ma tu obliga". Każdy, również w klubach koalicyjnych, ma swoją ocenę. Pytanie - czy głosujemy za stabilnością, czy głosujemy za destabilizacją - wyjaśnił.
Spokojna o wynik głosowania jest Ewa Kopacz. Według marszałek Sejmu, premier podjął bardzo dobrą i odważną decyzję, zwracając się do posłów o wotum zaufania.
Jeśli premier polskiego rządu jedzie do Brukseli i chce w dalszym ciągu być liderem pomysłu unii energetycznej, chce stanąć na jego czele i w sposób odpowiedzialny reprezentować tam polskie stanowisko - musi mieć mandat parlamentarny - powiedziała. Jestem spokojna - odpowiedziała, pytana o wynik głosowania.
To chytra próba ucieczki do przodu - tak wystąpienie Donalda Tuska skomentował wiceprezes PiS-u, były szef CBA, Mariusz Kamiński. Skrytykował wystąpienie premiera jako pełne insynuacji i mało konkretne. Ja oczekiwałem, że premier przyjdzie i nie nam, ale opinii publicznej powie konkretnie - oświadczył.
(j.)