Rosyjski rynek zareagował na decyzję o amerykańskich sankcjach. Kurs rubla jest na najniższym od 4 miesięcy poziomie, odnotowano też spadki na giełdzie. To efekt ogłoszonej w środę decyzji Departamentu Stanu USA o nałożeniu na Moskwę sankcji za marcowy atak z użyciem broni chemicznej na byłego rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala.
Większość komentatorów w USA podkreśla, że Donald Trump podjął słuszną decyzję i że odcina się w ten sposób od zarzutów o związki z Rosją, a być może ucieka od oskarżeń wobec toczącego się śledztwa ws. Russiagate.
W wielu państwach decyzję Departamentu Stanu przyjęto z zadowoleniem. Ruch Stanów Zjednoczonych popiera m.in. Wielka Brytania.
Mocna międzynarodowa reakcja na użycie broni chemicznej na ulicach Salisbury jest jednoznacznym sygnałem dla Rosji, że jej prowokacyjne, nierozważne zachowanie nie pozostanie bez odpowiedzi - oświadczył rzecznik brytyjskiego rządu.
Na decyzję Amerykanów zareagowała również ambasada Rosji w Waszyngtonie. "Sankcyjna machina USA rozkręca się" - napisano w oświadczeniu zamieszczonym na Twitrterze. Placówka dyplomatyczna podkreśla, że nowe "drakońskie sankcje" ogłoszono pod wydumanym pretekstem, bez podania faktów i dowodów.