Wdowa po twórcy "Mechanicznej pomarańczy", Christiane Kubrick otworzyła dziś wraz z producentem Janem Harlanem wystawę prezentującą życie i twórczość jej męża. "Swoją twórczością Stanley wyprzedził swój czas" - mówiła. "Młodzież rozumie jego filmy znacznie lepiej niż członkowie jego generacji" - podkreślała.
Wdowa po reżyserze, Christiane Kubrick krakowską ekspozycję towarzyszącą siódmej edycji festiwalu Off Plus Camera określiła jako "niesamowicie przejrzystą, wspaniale zaaranżowaną i robiącą ogromne wrażenie". Wystawa była pokazywana jak dotąd w 10 krajach i każdy z tych krajów odcisnął na niej swoje piętno. Zastanawiałam się, czy można to zrobić jeszcze w jakiś inny sposób. Teraz miałam okazję przekonać się, że można to zrobić w sposób naprawdę fascynujący - oceniła.
Największą przyjemnością z tej wystawy jest dla mnie to, że tak wielu ludzi mówi mi o tym, jak bardzo twórczość Stanleya Kubricka wpłynęła na nich i jaką wielką inspirację dla nich stanowiła - powiedziała wdowa po artyście. Nie mógł przewidzieć, że dla tych młodych ludzi świat będzie na wyciągnięcie palców, dlatego że era komputerów zaczęła się w momencie, kiedy zmarł. To jest pierwsze pokolenie, które ma szanse poznać cały świat i nie szokuje go żadna kultura. Dlatego właśnie to pokolenie rozumie filmy Stanleya znacznie lepiej niż członkowie jego generacji, co pokazuje nam, że rzeczywiście Stanley swoją twórczością wyprzedził swój czas - dodała.
Niezwykła ekspozycja w Muzeum Narodowym w Krakowie pozwala na zobaczenie wielu unikatowych pamiątek po Kubricku i jego dziełach w jednym miejscu. Znajdziemy tam m.in. fragmenty scenografii z wybranych filmów, kostiumy, rekwizyty, autorskie zdjęcia, plakaty, aparaty fotograficzne, kamery, listy i inne dokumenty twórcy. Inicjatorami sprowadzenia wystawy do Polski był Lech Majewski.
(mn)