Na 13. odcinku specjalnym Rajdu Polski dachował Krzysztof Hołowczyc. Załodze nic się nie stało, ale jeszcze nie wiadomo, czy będzie mogła wrócić na trasę.
Krzysztof Hołowczyc już na drugim sobotnim OS-ie problemy, zajął na nim 18. miejsce i w klasyfikacji generalnej był 16., ze stratą ponad 4 minut do lidera.
W pewnym momencie wpadłem w potężną dziurę, której nie miałem w opisie. Samochód się zresetował, musiałem go rozpędzać praktycznie od zera i sporo straciłem. Takie dziury powinny być chyba zasypane, aby nie uszkodzić tych bardzo drogich "zabawek" - powiedział olsztynianin na mecie.
Kilkadziesiąt minut później, na odcinku Babki, już po kilku kilometrach jazdy auto Hołowczyca dachowało. Według świadków, samochód olsztyńskiego kierowcy kozłował dwa lub trzy razy, ale zarówno kierowca jak i jego pilot nie odnieśli poważnych obrażeń. Jak powiedział jadący za Polakiem Czech Martin Prokop, z trudem ominął rozbitą rajdówkę, ale zauważył, że Hołowczyc pokazywał znak "OK".
Po dwóch wczorajszych odcinkach specjalnych liderem rajdu jest mistrz świata Francuz Sebastien Ogier (VW Polo) Robert Kubica plasuje się na 8. pozycji.
(abs)