Piłkarze reprezentacji Polski odlecieli z Soczi do Warszawy, gdzie spodziewani są o godz. 15:05. Pod hotelem w Soczi, w którym mieszkali mistrzostw świata, nie było kibiców. Selekcjoner Adam Nawałka pomachał tylko na pożegnanie grupie dziennikarzy.
Po czwartkowym zwycięstwie z Japonią 1:0, biało-czerwoni w nocy wrócili do Soczi z Wołgogradu. Wygrana nie miała już znaczenia dla podopiecznych Nawałki, bo po porażkach z Senegalem 1:2 i Kolumbią 0:3 nie mieli szans na awans z grupy H.
Piłkarze przespali się tylko kilka godzin. Zjedli śniadanie, przebrali w garnitury i pożegnali się z obsługą hotelu. Autokar w konwoju z radiowozami odwiózł ich na lotnisko. W Warszawie mają być o godz. 15:05.
(az)