Piłkarze Niemiec i Brazylii awansowali do półfinału mistrzostw świata. Podopieczni Joachima Loewa pokonali w Rio de Janeiro Francję 1:0, a "Canarinhos" wygrali w Fortalezie z Kolumbią 2:1.
W pierwszej połowie meczu z Kolumbią piłkarze Brazylii mieli sporą przewagę, a jej efektem był gol już w siódmej minucie Thiago Silvy. Rywale nie potrafili narzucić swojego stylu gry, za który byli tak chwaleni w trakcie mundialu.
W 69. minucie prowadzenie Brazylijczyków podwyższył efektownym strzałem z rzutu wolnego David Luiz, stawiając Kolumbijczyków w bardzo trudnej sytuacji. Nadzieje podopiecznych trenera Jose Pekermana odżyły w 80. minucie, gdy kontaktową bramkę po skutecznym wykonaniu rzutu karnego zdobył James Rodriguez.
Gospodarze turnieju zagrają 8 lipca w bardzo ciekawie zapowiadającym się półfinale z Niemcami, którzy tę fazę turnieju osiągnęli czwarty raz z rzędu. W piątek pokonali na Maracanie Francuzów 1:0 po golu Matsa Hummelsa.
Francuzom nie udał się rewanż za porażki w półfinałach mundiali w 1982 i 1986 roku. Szybko stracona bramka nie spowodowała, że zaczęli odważniej atakować. W pierwszej połowie praktycznie tylko raz zagrozili Manuelowi Neuerowi. Bramkarz reprezentacji Niemiec obronił jednak uderzenie z ostrego kąta Mathieu Valbueny.
Po przerwie niewiele się zmieniło. Gra, często przerywana faulami, długimi fragmentami toczyła się przy liniach bocznych boiska. Dopiero w ostatnich minutach Francuzi zaatakowali większą liczbą graczy, zostawiając Niemcom pole na kontrataki. Jeden z nich powinien zakończyć się drugim golem, ale Andre Schuerrle strzelił mało precyzyjnie, a Hugo Lloris zatrzymał piłkę nogą.
Najgroźniejszą akcję "Trójkolorowi" przeprowadzili w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry. Lewym skrzydłem przedarł się Karim Benzema, jednak Neuer odbił ręką piłkę szybującą pod poprzeczkę.
W sobotę rozegrane zostaną dwa kolejne spotkania ćwierćfinałowe. Argentyna zagra w Brasilii z Belgią (godz. 18:00), a Holandia w Salvadorze z Kostaryką (22:00). Moi młodzi zawodnicy mają tak samo niewielkie doświadczenie jak Kostarykanie. Jestem przekonany, że żaden z moich piłkarzy nie zlekceważy rywali. Kostarykańscy piłkarze zaszli już tak daleko w turnieju, że nie mają nic do stracenia i wierzą w swoje umiejętności - zapewniał trener Holendrów Louis van Gaal. Dodał z uśmiechem, że jego zespół zamierza walczyć do ostatniej sekundy w trzech najbliższych meczach mundialu.