Na legendarnej Maracanie Niemcy wygrali ćwierćfinałowe spotkanie brazylijskiego mundialu. Podopieczni Joachima Loewa pokonali "Trójkolorowych" 1:0 i awansowali do półfinału turnieju.
Kliknij, aby przejść do ZAPISU RELACJI NA ŻYWO z meczu Niemcy - Francja
W pierwszych minutach gry obydwa zespoły postępowały dość zachowawczo. Niemcy dominowali, jeśli chodzi o posiadanie piłki, ale bardzo precyzyjnie i spokojnie przygotowywali ataki na bramkę rywali. W 3. minucie z odległości 15 metrów próbował strzelać Toni Kroos, jednak został zablokowany.
W 7. minucie szansę na pierwszą bramkę mieli Francuzi. Karim Benzema otrzymał podanie w polu karnym od Valbueny. Strzelał z 14 metrów, ale uderzył nieczysto i piłka wylądowała obok słupka. Po tej akcji "Trójkolorowi" zaczęli grać agresywnej. Po chwili mieli kolejną okazję na gola - Valbuena dogrywał w pole karne do Griezmanna, ale Lahm przejął futbolówkę.
W 13. minucie na listę strzelców wpisał się Mats Hummels. Niemiec zdobył bramkę strzelając głową po tym, jak Kroos dośrodkował w pole karne z rzutu wolnego. 10 minut później Niemcy mieli kolejną okazję na bramkę. Klose otrzymał doskonałe podanie, ale źle przyjął piłkę. Próbował wymusić rzut karny. Sędzia pomylił się - co prawda, nie wskazał na wapno, ale powinien pokazać żółtą kartkę. W 34. minucie Francuzi przeprowadzili bardzo dynamiczną akcję i byli o krok od wyrównania. Valbuena uderzył z lewej strony, Neuer obronił, a Benzema nie trafił przy dobitce. Do końca pierwszej połowy żadna z drużyn nie była w stanie skutecznie zagrozić bramce rywali.
W pierwszych minutach drugiej części spotkania Francuzi próbowali kreować akcje pod bramką rywali. Brakowało im jednak precyzji i skuteczności. Po tym, jak Valbuena dośrodkował w pole karne, Evra znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i nie trafił! Ostatecznie okazało się, że nawet gdyby skierował piłkę do siatki, to bramka i tak nie zostałaby uznana, bo był na spalonym. W 60. minucie Varane strzelał na bramkę Niemców głową, ale Neuer był na posterunku.
Pół godziny przed końcem regulaminowego czasu gry widać było wyraźnie, że Niemcy będą robić wszystko, by utrzymać prowadzenie, a Francuzi muszą bardziej ryzykować, by znaleźć i wykorzystać jakąś lukę w ich obronie. W 67. minucie trener Niemców Joachim Loew zdecydował się na pierwszą zmianę. Z boiska zszedł Miroslav Klose, a na jego miejsce wszedł Andre Schuerrle. Po chwili na podobny ruch zdecydował się francuski selekcjoner - Mamadou Sakho opuścił boisko, a na murawę wbiegł Laurent Koscielny. Dodatkowo Didier Deschamps wymienił Yohana Cabaye na Loica Remy.
10 minut przed końcem drugiej połowy Niemcy byli o krok od strzelenia samobója. Francuzi dośrodkowywali z rzutu rożnego, Hoewedes wybijał piłkę i nabił... Hummelsa! Na szczęście dla podopiecznych Joachima Loewa piłka nie znalazła się w siatce.
Argentyński sędzia Nestor Pitana doliczył 4 minuty do podstawowego czasu gry. Francuzi do ostatniej chwili szukali swojej szansy. W 91. minucie Joachim Loew chcąc zyskać na czasie dokonał kolejnej zmiany - zszedł Toni Kroos, a zastąpił go Christoph Kramer. Kilkanaście sekund Benzema próbował jeszcze pokonać niemieckiego golkipera, ale ten pewnie wybił piłkę.
Bramki: 0:1 Mats Hummels (12-głową).
Żółta kartka - Niemcy: Sami Khedira, Bastian Schweinsteiger.
Sędzia: Nestor Pitana (Argentyna). Widzów 73˙000.
Francja: Hugo Lloris - Mathieu Debuchy, Raphael Varane, Mamadou Sakho (72. Laurent Koscielny), Patrice Evra - Mathieu Valbuena (85. Olivier Giroud), Yohan Cabaye (73. Loic Remy), Blaise Matuidi, Paul Pogba - Karim Benzema, Antoine Griezmann.
Niemcy: Manuel Neuer - Jerome Boateng, Mats Hummels, Benedikt Hoewedes - Sami Khedira, Bastian Schweinsteiger, Philipp Lahm, Toni Kroos (90+2. Christoph Kramer), Mesut Oezil (83. Mario Goetze), Thomas Mueller - Miroslav Klose (69. Andre Schuerrle).
Przed mundialem wydawało się, że Niemcy dysponują lepszą drużyną niż "Trójkolorowi", ale w Brazylii francuscy piłkarze spisują się znakomicie. Nie mieli żadnych problemów w fazie grupowej (3:0 z Hondurasem, 5:2 ze Szwajcarią i 0:0 z Ekwadorem), a w 1/8 finału pokonali Nigerię 2:0.
Niemcy również wygrali swoją grupę z dorobkiem siedmiu punktów (4:0 z Portugalią, 2:2 z Ghaną, 1:0 z USA), ale w 1/8 finału męczyli się z Algierią, zwyciężając dopiero po dogrywce 2:1. Takie mecze zdarzają się w turnieju i po prostu trzeba wówczas walczyć po swojemu. Nie można zawsze grać fantastycznego futbolu - stwierdził trener Joachim Loew. W czwartek szkoleniowiec przyznał, że siedmiu jego podopiecznych ma objawy grypy i narzeka m.in. na bóle gardła. Nie chciał jednak zdradzić, o kogo konkretnie chodzi.