Urządzenie przypominające ładunek wybuchowy znaleziono w Moskwie pod milicyjnym gazikiem - podaje agencja ITAR-TASS, powołując się źródło w organach ścigania. Z pobliskiego domu ewakuowano kilkadziesiąt osób. Podejrzany przedmiot wywieziono w specjalnym kontenerze, by go zbadać.
Po wczorajszych zamachach w moskiewskim metrze milicja sprawdza każdy sygnał. Nie wszystkie okazują się prawdziwe. Milicja zatrzymała "terrorystkę telefoniczną", która w poniedziałek po zamachach w metrze kilkakrotnie informowała o przygotowywanych zamachach na różnych stacjach metra we wschodniej części Moskwy.
Milicja, jak powiedział rzecznik urzędu spraw wewnętrznych, sprawdzała wraz z wyszkolonymi psami wszystkie doniesienia, które okazały się nieprawdziwe. Ostatecznie ustalono numer kobiety i zatrzymano ją w nocy z poniedziałku na wtorek. Kobieta była pijana. Grozi jej do trzech lat więzienia.
Znaleźli się i tacy, którzy postanowili zarobić na poniedziałkowej tragedii. Rozsyłają moskwianam SMS-y z prośbą przekazywanie datków dla poszkodowanych w zamachach. Milicja przestrzega przed oszustami pragnącymi wyłudzić pieniądze.