Maturę 230 lat temu wymyślił pruski minister Karl Abraham von Zedlitz. Tym samym wykonał polecenie króla Fryderyka Wielkiego, który chciał walczyć z bezmyślnym wkuwaniem w szkołach niepotrzebnych informacji. Absolwenci szkół średnich mieli posiadać umiejętność samodzielnego myślenia i kształtowania charakteru. Sprawdzać to miała matura. Szczątki twórcy matury spoczywają w dolnośląskim Walimiu.
W krypcie kościoła ewangelickiego pod wezwaniem świętej Jadwigi Śląskiej spoczywa cała rodzina von Zedlitzów. To tutaj pochowany został również Karl Abraham von Zedlitz pomysłodawca egzaminu dojrzałości.
Powiedziano, że nie może szlachta pruska wkuwać jakiś wiadomości, aby weszła do elit i oświecenia europejskiego musi ta szlachta tak naprawdę nauczyć się kształtowania charakteru i umiejętności życiowych, nabierania mocy i wtenczas to państwo pruskie będzie oświecone. Dlatego powiedział mu król: wymyśl jakiś egzamin, który by to kształtował. Jeszcze jedna ważna rzecz. Koledzy jego mówili, że na studia dostają się ludzie, którzy idą tam za pieniądze ojców i matek. To są wpływowi ludzie, ale bezmyślni. W ogóle nie mają potem predyspozycji, aby państwo pruskie budować. Dlatego stwierdził, że ten egzamin będzie przesiewać też te elity - opowiada pasjonat historii, Łukasz Kazek.