Jeszcze wczoraj rzecznik rządu Piotr Müller twierdził, że „decyzje komisji nie są natychmiast wykonalne, więc jeżeli jest wszczęte postępowanie sądowe, to bez prawomocnego wyroku sądu nie zostaną wykonane”. Dziś jest jednak jasne, że decyzje komisji będą wykonalne natychmiast, a sądowa kontrola następuje dopiero później i nie musi wstrzymywać decyzji.
Słowa rzecznika wielu prawników uznało za jawne kłamstwo. Wystarczyło do tego przeczytanie art. 61 par. 1 Ustawy o postępowaniu przed sądami administracyjnymi; Wniesienie skargi nie wstrzymuje wykonania aktu lub czynności.
We wczorajszych kilku ledwie słowach Piotra Müllera zawarta jest jeszcze jedna co najmniej nieścisłość - nie jest prawdą, że wszczęcie samego postępowania przez sąd powoduje wstrzymanie wykonania decyzji komisji. Do tego potrzebny jest stosowny wniosek, który może być przez sąd odrzucony. Odmowa wstrzymania wykonania decyzji nie stoi jednak na przeszkodzie składania do sądu skargi na nią.
To niejedyne problemy w stosowaniu ustawy, której podpisanie zapowiedział wczoraj prezydent. Andrzej Duda twierdził, że osoby, wobec których komisja wyda decyzje o zastosowaniu tzw. "środków zaradczych", podlegają kontroli sądowej, i jest to "bardzo silna gwarancja konstytucyjna, co do możliwości odwołania się do dwuinstancyjnego sądowego postępowania". To także budzi wątpliwości.
"Środkami zaradczymi" ustawa nazywa działania, które zdaniem większości ekspertów prawnych należy traktować jak represje z dziedziny prawa karnego; to m.in. 10-letni zakaz pełnienia funkcji, związanych z dysponowaniem środkami publicznymi i np. zapisane w ustawie publiczne stwierdzenie, że osoba, wobec której wydano decyzję, "nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym". Oba te środki w jasny sposób podważają zaufanie, niezbędne do pełnienia wielu funkcji, także zajmowanych z wyboru.
Osoby, wobec których komisja je zarządzi, mają jednak możliwość odwoływania się od tych decyzji jedynie w sądach administracyjnych. Sądy administracyjne zaś mają własne zasady działania. Zgodnie z art. 58 par 1. ustawy, regulującej postępowanie administracyjne; Sąd odrzuca skargę, jeżeli sprawa nie należy do właściwości sądu administracyjnego. Jeśli zatem sądy administracyjne uznają, że sprawa ma charakter karny - nie będą się mogły nimi zajmować.
Warto też pamiętać, że sądy administracyjne badają tylko legalność i prawidłowość podjętych decyzji, a nie ich treść. To praca na dokumentach, związana z formalnościami, a nie realizacja prawa do sądu, związanego bezpośrednio z prawami obywatela. Jak w opinii o powołaniu komisji napisał prof. Ryszard Piotrowski - prawa do sądu nie można zastąpić prawem do organu administracji publicznej (komisji), nawet jeśli sąd administracyjny sprawuje kontrolę działalności administracji publicznej.
Zapisane w art. 45 konstytucji zdanie: "Każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd" ma dla sprawy działania komisji istotne znaczenie. Poza nakazem wybrania sądu właściwego tak szczególną wagę mają też słowa "bez nieuzasadnionej zwłoki".
Komisja ma ruszyć szybko, by na 17 września przygotować pierwszy raport ze swoich prac. To tuż przed wyborami. Część osób, wobec których komisja wyda decyzje, uznające je za osoby działające pod wpływem Rosji, pewnie się od nich odwoła i będzie wtedy czekać na decyzje sądu.
Warto więc wiedzieć, że postępowanie w I instancji sądu administracyjnego (w WSA do pół roku) trwa ok. 4 miesięcy. W drugiej instancji (w NSA) to już około dwóch lat.