Rosja przejawiła maksymalną otwartość w śledztwie ws. katastrofy smoleńskiej – twierdzi rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa.
Według mnie, i było to oczywiste, Rosja przejawiła maksymalną otwartość w tej kwestii i była maksymalnie chętna do współpracy, okazała wszelką możliwą pomoc polskim ekspertom w wyjaśnianiu przyczyn tego, co się stało - mówi Zacharowa.
W sprawie tej katastrofy, jak i w kwestii każdej innej katastrofy lotniczej musimy wychodzić nie z jakichś swoich zapatrywań politycznych, a zwłaszcza uprzedzeń politycznych, lecz z istniejących obowiązujących norm procesowych, i okazywać sobie nawzajem wszelkie możliwe wsparcie i pomoc - oświadczyła.
Kandydat na szefa MSZ Witold Waszczykowski zapowiedział, że Polska podejmie próbę rozmów ze stroną rosyjską na temat śledztwa dot. katastrofy smoleńskiej. Jak dodał, jeśli nie przyniesie to efektów, przyszły rząd będzie gotów wystąpić do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Polityk PiS nawiązał do katastrofy samolotu malezyjskiego, do której doszło w lipcu 2014 r. na Ukrainie, przypominając, że pozwolono Holendrom zabrać wrak samolotu z miejsca tragedii. Przypomniał także zaangażowanie w ostatnich tygodniach rosyjskich ekspertów w wyjaśnienie przyczyn katastrofy rosyjskiego samolotu na Synaju. Pytanie dlaczego nasza (katastrofa) jest badana inaczej - mówił Waszczykowski.
W katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r., w drodze na uroczystości rocznicowe do Katynia, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński, jego żona Maria oraz wielu wysokich urzędników państwowych i dowódców wojskowych.
Wrak tupolewa znajduje się w Rosji. Rosyjskie śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej zostało przedłużone do 10 marca przyszłego roku - poinformowała pod koniec października Naczelna Prokuratura Wojskowa. Polska prokuratura otrzymała taką informację od rosyjskiego Komitetu Śledczego.
(mpw)