W ocenie trojki Cypr bardzo źle radzi sobie z kryzysem finansowym. Eksperci Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego nie wykluczają, że międzynarodowa pomoc może być potrzeba nie tylko dla cypryjskich banków, ale dla kraju w ogóle.
To, co zobaczyliśmy, to gorszy niż oczekiwaliśmy system podatkowy (...), prognozy wzrostu są niższe niż oczekiwaliśmy i w rezultacie istnieje wielka przepaść między (cypryjskimi) dochodami a wydatkami. (...) Nie możecie utrzymać obecnego poziomu życia (...). Rząd nie będzie w stanie wypłacać pensji, jeśli nie będzie pilnych wyrównań - miał powiedzieć cytowany przez Agencję Reutera przedstawiciel Komisji Europejskiej Maarten Verwey podczas zamkniętego spotkania trojki z władzami Cypru.
Delia Velculescu z Międzynarodowego Funduszu Walutowego stwierdziła rzekomo, że rozwiązanie cypryjskich problemów będzie bardzo bolesne i należało ich dokonać w "lepszych czasach". Reuters podaje, że zdaniem trojki Cypr będzie w recesji zarówno w 2012, jak i 2013 roku, a w najbliższych miesiącach koniecznie trzeba przeprowadzić w tym kraju poważne cięcia wydatków publicznych.
Cypr, który 1 lipca objął prezydencję w Radzie UE, to już piąty kraj w strefie euro, który w czerwcu zwrócił się o pomoc do unijnych partnerów. Kłopoty finansowe tamtejszych banków wynikają z silnego powiązania z bankami Grecji. Ekspozycję, czyli możliwe straty cypryjskich banków w greckich instytucjach finansowych, szacuje się nawet na 25 mld euro.