Finansista i filantrop George Soros wzywa Niemcy do tego, by w końcu wyprowadziły strefę euro z recesji. "Bądźcie przywódcą albo odejdźcie" - apeluje. "Albo powiążecie swe losy z resztą Europy, podejmiecie ryzyko (...) albo opuście euro, ponieważ po waszym odejściu strefa euro miałaby się lepiej" - dodaje.
Soros uważa, że strefa euro powinna zmierzać do 5-procentowego wzrostu gospodarczego. Podkreśla, że wymagałoby to od krajów unii walutowej odstąpienia od forsowanych przez Niemcy przedsięwzięć oszczędnościowych i zaakceptowania wyższej inflacji.
Finansista twierdzi też, że Niemcy powinny stać się życzliwszym przywódcą albo opuścić unię walutową. Każda z tych opcji byłaby lepsza niż obstawanie przy obecnym kursie - ocenił. Ostrzegł też, że planowane przez Europejski Bank Centralny skupowanie na rynku wtórnym krótkoterminowych obligacji Hiszpanii i Włochy może pogłębić podziały w strefie euro.Kraje-dłużnicy będą się musiały poddać nadzorowi trojki (EBC, Komisja Europejska i MFW), ale kredytodawcy nie. (...) I rozbieżności w wydajności gospodarczej będą się nasilać - ocenił. Dodał, że taki stan rzeczy "w końcu zniszczyłaby Unię Europejską".
Soros jest zdania, że jeśli członkowie unii walutowej nie zdołają się porozumieć, powinni się rozstać. Według niego strefę euro powinny opuścić nie zadłużone kraje, ale Niemcy. Uważa, że z wyjściem Niemiec można by się uporać i nie wywołałoby ono "chaotycznego, długotrwałego efektu domina". Spowodowałoby prawdopodobnie spadek wartości euro, więc wyroby z tej strefy stałyby się tańsze dla klientów z zewnątrz.