Sejm przyjął dwie poprawki Senatu do noweli ustawy o cudzoziemcach, zgodnie z którą cudzoziemiec zatrzymany niezwłocznie po nielegalnym przekroczeniu granicy zewnętrznej UE będzie zobowiązany do opuszczenia terytorium Polski i objęty czasowym zakazem wjazdu do naszego kraju. BBC i agencja Reutera piszą, powołując się na organizacje praw człowieka, że Polska chce w ten sposób zalegalizować tzw. pushback.
Senat na ostatnim posiedzeniu wprowadził trzy poprawki do noweli ustawy o cudzoziemcach, zgodnie z którą cudzoziemiec zatrzymany niezwłocznie po nielegalnym przekroczeniu granicy zewnętrznej UE, postanowieniem komendanta placówki straży granicznej będzie zobowiązany do opuszczenia terytorium RP i objęty czasowym zakazem wjazdu do Polski i państw Schengen.
Dwie poprawki, które wprowadził Senat miały charakter techniczny i to one zostały przyjęte przez Sejm.
Z kolei trzecia poprawka - którą Sejm odrzucił - zakładała, że "jeżeli postanowienie o opuszczeniu terytorium Rzeczypospolitej Polskiej dotyczy cudzoziemca, który przekroczył granicę wbrew przepisom prawa wraz z małoletnim dzieckiem, którego jest rodzicem, złożenie zażalenia wstrzymuje wykonanie tego postanowienia".
Nowela wprowadza również przepis, zgodnie z którym Szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców może pozostawić bez rozpoznania wniosek o udzielenie ochrony międzynarodowej, jeśli został on złożony przez cudzoziemca zatrzymanego niezwłocznie po przekroczeniu granicy zewnętrznej UE (z Rosją, Białorusią i Ukrainą), chyba że ta osoba m.in. przybyła bezpośrednio z terytorium, gdzie grozi jej prześladowanie.
Nowelizacja ustawy o cudzoziemcach wprowadza też kary więzienia lub grzywny za niszczenie infrastruktury granicznej. Chodzi o ogrodzenia, zasieki, zapory lub rogatki.
Teraz ustawa trafi do podpisu prezydenta.
BBC i Reuters, pisząc o przyjętym przez polski parlament prawie, zwracają uwagę na komentarze organizacji broniących praw człowieka. Te oskarżają Polskę, że "chce zalegalizować pushback". Tym angielskim słowem określa się procedurę "wypychania cudzoziemców z kraju", najczęściej na samej granicy.
Nawet Rzecznik Praw Obywatelskich alarmował kilka dni temu, że "proponowane zmiany w nowelizacji ustawy o cudzoziemcach nie mają oparcia w obowiązujących Polskę dyrektywach UE i mogą naruszać Konwencję Genewską".
"Wydaje się, że proponowana zmiana doprowadzi do naruszeń Konwencji Genewskiej, która wprowadza zasadę non-refoulment, czyli zakazu zawracania uchodźcy do kraju, w którym grozi mu niebezpieczeństwo. Stosowanie takiego przepisu spowoduje również ryzyko naruszenia postanowień Karty Praw Podstawowych i Europejskiej Konwencji Praw Człowieka" - ocenił Marcin Wiącek.