Prof. Krzysztof Simon, ordynator oddziału zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu, w wypowiedzi dla mediów przyznał, że nie wiadomo obecnie, jak epidemia koronawirusa potoczy się w Polsce. "Udało się spłaszczyć jej przebieg, ale wciąż pojawia się 300-500 przypadków dziennie w kraju, i to zważywszy na to, że wykonujemy stosunkowo mało testów. Nie wiemy dokładnie, ile osób jest w Polsce zakażonych" –mówił. Dodał, że jeśli przyjąć, że jedna piąta pacjentów ma objawy kliniczne i jest testowana, to cztery piąte osób zakażonych jest bezobjawowa, z nierozpoznaną infekcją koronawirusem.
Faktem jest, że osoby bezobjawowe w mniejszym stopni zakażają, bo na przykład nie kaszlą, ale jednak zakażają - stwierdził prof. Simon. Jak zauważył, obecnie w Polsce może być nawet 60 tys. osób zakażonych koronawirusem.
Prof. Simon opowiedział również o skuteczności terapii lekowych stosowanych w leczeniu COVID-19 we wrocławskim szpitalu. Pacjentom, którzy wyrażą zgodę, podawane są tu różne kombinacje leków przeciwwirusowych, w których pojawia się m.in. lek o nazwie Kaletra. Z kolei w przypadku gwałtownego wysiewu cytokin, które niszczą ustrój chorego, podawany jest bloker interleukiny 6.
Wydaje się, że terapia tymi lekami u części pacjentów rzeczywiście spowolniła progresję choroby, ale to trzeba ocenić na zdecydowanie większej grupie pacjentów - mówił profesor. Dodał, że jego zdaniem, najbardziej obiecująca jest terapia blokerem interleukiny 6.
Rodzaje testów na koronawirusa. Jak działają, czym się różnią?
Lekarz był też pytany, czy w ciężkim przebiegu COVID-19 mogą występować u pacjentów udary.
W zaawansowanym przebiegu tej choroby może dojść do uszkodzenia innych narządów, nie tylko płuc. Dochodzi też do udarów -przyznał. Zastrzegł jednak, że takie powikłania dotyczą osób, które wcześniej cierpiały na różne schorzenia. Dodał, że podobne powikłania obserwowane są również w ciężkim przebiegu grypy.