"Jeden przypadek koronawirusa powinien skutkować zamknięciem szkoły – mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, w wywiadzie dla piątkowej "Rzeczpospolitej". Na pytanie, czy 1 września dzieci wrócą do szkół, odpowiada: "Bez wątpienia tak. Nie wiemy jednak, czy to będzie tradycyjna forma, hybrydowa czy edukacja zdalna" .

Szef ZNP zaznacza, że nauczyciele chcą, żeby dzieci uczyły się stacjonarnie. Pytanie tylko, czy sytuacja z epidemią koronawirusa na to pozwoli - dodaje.

Dopytywany, jak wygląda komunikacja Ministerstwa Edukacji Narodowej z ZNP, odpowiada, że "nie było jej i nie ma". Minister edukacji zasłaniał się specustawą, która daje mu możliwość wydawania rozporządzeń bez konsultowania tego ze związkami zawodowymi - mówi Sławomir Broniarz.

Przypomniał jednocześnie, że tydzień temu odbyło się spotkanie zespołu do spraw dialogu społecznego, zwołane z inicjatywy ZNP. To był ostatni dzwonek, abyśmy odbyli rozmowy dotyczące organizacji nowego roku szkolnego. Zadałem pytanie ministrowi Maciejowi Kopciowi, jaki jest poziom przygotowań? Minister pominął pytanie, podobnie jak pytanie dotyczące działań, które resort zapowiadał w czerwcu, czyli przeszkolenie 30 tysięcy nauczycieli oraz 600 dyrektorów - relacjonował spotkanie Sławomir Broniarz. Skończyło się na zapowiedziach - ocenił.

Nie wiemy, jakie są postępy prac nad e-podręcznikiem. Apelowaliśmy też do resortu, aby odchudzić podstawę programową, pamiętając, że nie udało się jej zrealizować w zakończonym właśnie roku szkolnym - mówi prezes ZNP.

Nauczyciele wstają o 5.30

Sławomir Broniarz był też pytany, czy zdalne nauczanie to więcej pracy dla nauczycieli. Zdecydowanie. Nauczyciele nie mieli pewności, że uczniowie mają sprzęt. Nauczyciele mówili, że wstają o godzinie 5.30, bo wtedy sieć w ich bloku jest na takim poziomie, że mogą się komunikować - podkreślił.

Zrobiliśmy ankietę na 5700 osób i wynikało z niej, że 64 proc. respondentów sygnalizowało spadek wynagrodzenia - podkreślił. Zaznaczy przy tym, że część samorządów nie brała pod uwagę godzin ponadwymiarowych. Większość nauczycieli poniosła straty - dodał.

Pytany, czy szkoły będą zamykane, jeśli dojdzie do wykrycia zakażeń, prezes ZNP stwierdził, że to dyrektor szkoły ma podejmować decyzje ws. wyłączenia placówki  z procesu edukacyjnego w przypadku pojawienia się koronawirusa. Jak człowiek, który nie ma kompetencji merytorycznych do tego, żeby ocenić stan zdrowia, może podejmować tak dramatyczne decyzje? - pyta prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Ministerstwo powinno przygotować twarde zalecenia, które nie będą dawały szansy na relatywizowanie. Jeden przypadek Covid-19 powinien skutkować zamknięciem szkoły - mówi Sławomir Broniarz.