Do tramwajów i autobusów wejdzie 2-3 razy więcej pasażerów niż dziś – ustalili dziennikarze RMF FM. Otwarte zostaną też zakłady fryzjerskie i kosmetyczne oraz bary, kawiarnie i restauracje. Jutro na konferencji prasowej premier ma ogłosić kolejny etap luzowania ograniczeń, który zacznie obowiązywać od poniedziałku 18 maja.

Co dokładnie się zmieni? Zacznijmy od komunikacji miejskiej, bo to nowość. Dziś jest tak, że w tramwajach, autobusach i metrze obowiązuje limit pasażerów: wynosi on połowę miejsc siedzących. Od poniedziałku natomiast zasada w komunikacji publicznej ma być nowa: 30 procent wszystkich miejsc - siedzących i stojących.

Policzmy na przykładzie typowego dużego przegubowego autobusu miejskiego. Załóżmy, że ma (podobnie jak najpopularniejszy w Warszawie Urbino 18) 50 miejsc siedzących i 130 stojących. Dziś do takiego autobusu wejdzie 25 osób. Od poniedziałku wejdą 54 osoby. A więc dwa razy więcej.

Kiedy otwarcie restauracji?

Jakie zmiany poza komunikacją? Tak jak w RMF FM informowaliśmy tydzień temu: jutro rząd ma ogłosić otwarcie od poniedziałku barów, restauracji i kawiarni, ale tylko w części ogródkowej i tylko z obsługą kelnerską.

Przypominamy, że według ustaleń naszego dziennikarza Krzysztofa Berendy, stoliki w ogródkach będą musiały być oddalone od siebie o dwa metry. Ten wymóg - jak informuje nasz dziennikarz - ma być rygorystycznie przestrzegany.


Kolejnym warunkiem wznowienia działalności jest posiadanie obsługi kelnerskiej. Klient nie będzie mógł sam podejść do baru, by złożyć zamówienie, ani do okienka, gdzie wydawane są posiłki. To oznacza, że bary samoobsługowe nie będą mogły działać. 

Klient restauracji będzie mógł siedzieć wyłącznie przy stoliku, ewentualnie pójść do łazienki. 

Co ważne - nie będzie musiał mieć maseczki i rękawiczek. Nie będzie też konieczności badania temperatury.

Kiedy zostaną otwarte salony fryzjerskie?

Ponadto 18 maja mają zostać otwarte zakłady fryzjerskie i kosmetyczne. W sobotniej rozmowie w RMF FM minister rozwoju Jadwiga Emilewicz stwierdziła, że druga połowa maja to będzie ten czas, kiedy wszyscy będziemy mogli poprawić fryzurę.

Dużo salonów jest w trudnej sytuacji. Te dłużej prosperujące, korzystające z rządowego wsparcia, powinny sobie poradzić - tym bardziej, że mają pewność powrotu klientów. Każdy tydzień przestoju pogarsza natomiast sytuację osób prowadzących z reguły niewielką działalność.

Kosmetyczki zapewniają, że w niewielu miejscach można tak dobrze zadbać o bezpieczny kontakt z klientem, jak właśnie u nich. Zawsze zachowujemy środki ostrożności, typu maseczki, odzież ochronna, rękawiczki, fartuszki, płyny do dezynfekcji i to takie, które usuwają wszystko: bakterie, grzyby i wirusy - wymienia w rozmowie z RMF FM Zuzanna Zajdel, wizażystka i kosmetyczka z Łodzi.


Fryzjerzy też twierdzą, że przestrzegają wszystkich zasad bezpieczeństwa. Jeżeli  salon dobrze działa i dba o dobro klienta, to te wszystkie środki i zabezpieczenia w tym salonie są, więc czas na to, żeby działalność branży beauty wróciła jest najlepszy - mówi RMF FM Ewelina Wójcik z salonu fryzjerskiego w Łodzi. Ludzie się przyzwyczaili do tego, że maseczki są potrzebne, więc edukacja już nie jest potrzebna. A czas na salony jest na pewno lepszy niż na centra handlowe - stwierdziła.

Jak poinformowała w rozmowie z Money.pl minister rozwoju, wytyczne dla salonów fryzjerskich będą dotyczyły dezynfekcji stanowisk w zakładach fryzjerskich, kosmetycznych, liczby osób, odległości, procedur dotyczących dezynfekcji po wyjściu klienta, jak będzie musiało być przygotowane stanowisko, jaka liczba klientów na dany salon.

To są te nowe wytyczne. Będziemy je publikować w tym tygodniu na stronach Ministerstwa Rozwoju - powiedziała.

NIE PRZEGAP: "Dużo większe niebezpieczeństwo jest w sklepach". Fryzjerzy i kosmetyczki nie rozumieją dalszego zamknięcia ich salonów

W II etapie otwarto galerie handlowe i hotele, mogą działać przedszkola i żłobki

Pierwszy etap luzowania obostrzeń wdrożony został 20 kwietnia.

To wtedy zezwolono na przemieszczanie się w celach rekreacyjnych, umożliwiony został wstęp do lasów i parków.

Zwiększono limity dot. liczby klientów mogących przebywać w danym momencie w sklepach czy aptekach. I tak w sklepach o powierzchni do 100 metrów kwadratowych przebywać może czterech klientów na jedną kasę, w większych: jedna osoba na 15 metrów kwadratowych.

Ta ostatnia zasada wprowadzona została również w odniesieniu do liczby wiernych przebywających w miejscach kultu religijnego.

Również od 20 kwietnia samodzielnie, bez opiekunów, mogą wychodzić z domu już 13-latkowie - a nie, jak wcześniej, wyłącznie ludzie pełnoletni.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Do kiedy będzie trzeba nosić maseczki? Minister zdrowia zabrał głos

Drugi etap łagodzenia restrykcji rozpoczął się 4 maja.

Od tego dnia otwarte mogą być galerie handlowe, hotele i miejsca noclegowe - z zachowaniem określonych zasad reżimu sanitarnego - oraz niektóre instytucje kultury.

Od 6 maja z kolei otwarte mogą być żłobki i przedszkola, przy czym w przypadku każdej placówki decyzję podejmuje organ założycielski.

Co w IV etapie luzowania obostrzeń?

Według planu ogłoszonego przez premiera Mateusza Morawieckiego 16 kwietnia czwarty etap znoszenia ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa obejmuje otwarcie salonów masażu i solariów. Przewidywane jest też umożliwienie działalności siłowni i klubów fitness.

Czwarty etap łączy się też z otwarciem teatrów i kin, które będą funkcjonować w nowym reżimie sanitarnym.

Przypomnijmy, że decyzja o przejściu do kolejnego etapu zostanie podjęta po spełnieniu konkretnych warunków: analizie przyrostu zachorowań, wydajności służby zdrowia i realizacji wytycznych sanitarnych. Podsumowując, ważne będzie to czy będziemy nosić maseczki i zachowywać dystans społeczny.