"To atak na człowieka, który stał się ikoną skutecznej walki z koronawirusem" – tak w rozmowie z Polską Agencją Prasową prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński ocenił ostatnie doniesienia medialne dotyczące Łukasza Szumowskiego. Jak podkreślił, szef resortu zdrowia ma jego jednoznaczne poparcie. "Funkcje jakie pełnił i pełni minister Szumowski na pewno nie pomogły firmie jego brata. W okresie rządów Platformy Obywatelskiej ta firma otrzymała znacznie więcej dotacji. To są bardzo duże różnice. Mówienie tu o jakichkolwiek nadużyciach jest śmiechu warte" – podkreślił lider PiS-u.

"To atak na człowieka, który stał się ikoną skutecznej walki z koronawirusem" – tak w rozmowie z Polską Agencją Prasową prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński ocenił ostatnie doniesienia medialne dotyczące Łukasza Szumowskiego. Jak podkreślił, szef resortu zdrowia ma jego jednoznaczne poparcie. "Funkcje jakie pełnił i pełni minister Szumowski na pewno nie pomogły firmie jego brata. W okresie rządów Platformy Obywatelskiej ta firma otrzymała znacznie więcej dotacji. To są bardzo duże różnice. Mówienie tu o jakichkolwiek nadużyciach jest śmiechu warte" – podkreślił lider PiS-u.
Łukasz Szumowski, Piotr Gliński, Mariusz Kamiński i Jarosław Kaczyński w Sejmie / Radek Pietruszka /PAP

To jest coś, co się dzisiaj określa hejtem - tak Jarosław Kaczyński ocenił krytykę Łukasza Szumowskiego, która w ostatnich dniach pojawiła się w mediach i dotyczy jego działalności przed wejściem do rządu. To atak na człowieka, który rzeczywiście stał się ikoną skutecznej walki z koronawirusem. Wystarczy porównać to, co dzieje się w Polsce, z tym co dzieje się w krajach na zachód i na południe od naszych granic. Wtedy widać wyraźnie, jak ta walka jest skuteczna. To przyniosło panu ministrowi ogromny wzrost zaufania społecznego, do poziomu 70 procent. To rzadko osiągane wyniki - podkreślił Kaczyński. W związku z tym, jak sądzę, jest ten wściekły atak. A naprawdę nie ma do tego powodu - ocenił.

Lider PiS-u odniósł się też do pojawiających się w przestrzeni publicznej pytań o ewentualny wpływ Szumowskiego na działalność firmy jego brata. "Gazeta Wyborcza" podała w poniedziałek, że zanim Łukasz Szumowski wszedł do rządu, był udziałowcem dwóch z wielu spółek, których założycielem był jego starszy brat - Marcin Szumowski. Chodzi o firmy Vestera i Szumowski Investments. W czerwcu 2017 roku, kilka miesięcy po tym, jak został wiceministrem nauki, Szumowski miał pozbyć się udziałów w spółkach, które następnie przejęła jego żona - Anna. Najwięcej, jak podaje gazeta, warte były udziały Szumowskiego w spółce Vestera, czyli 87 tysięcy udziałów, wartych 4 mln 390 tys. złotych. Spółka Szumowski Investments jest jednym z udziałowców OncoArendi Therapeutics, której prezesem jest Marcin Szumowski. Według ustaleń "Faktu", w latach 2017-2020 spółka Marcina Szumowskiego otrzymała z publicznych środków co najmniej 74 miliony złotych z dotacji i grantów z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, które podlega Ministerstwu Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Rzeczywiście jest tak, że brat ministra prowadzi firmę badawczą związaną z przedsięwzięciami medycznymi i ta firma uzyskiwała granty z NCBR. Żeby było jasne - Szumowski jako wiceminister nie miał nic wspólnego z NCBR. Powiadomił, że może to być traktowane jako konflikt interesów i nie podejmował żadnych decyzji związanych z NCBR - tłumaczył Kaczyński. Funkcje jakie pełnił i pełni minister Szumowski na pewno nie pomogły firmie jego brata. W okresie rządów Platformy Obywatelskiej ta firma otrzymała znacznie więcej dotacji. To są bardzo duże różnice. Mówienie tu o jakichkolwiek nadużyciach jest śmiechu warte - stwierdził. 

W podobnym tonie do tej sprawy odniósł się Jarosław Gowin, były wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego. "Łukasz Szumowski, obejmując urząd wiceministra nauki, poinformował mnie o biznesowej aktywności swojego brata. Z powodu potencjalnego konfliktu interesów NIGDY nie podejmował żadnych działań związanych z przyznawaniem grantów przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju" - napisał na Twitterze. 

Kaczyński: To kolejna próba kompromitowania naszej strony

Lider PiS-u w rozmowie z Polską Agencją Prasową stwierdził, że doniesienia krytycznie odnoszące się do szefa resortu zdrowia wpisują się w kampanię wyborczą.

To kolejna próba kompromitowania naszej strony. Próba kompromitowania polityków naszej strony jest też atakiem na naszego kandydata na urząd prezydenta Andrzeja Dudę - przekonywał Kaczyński. Oskarżenia wobec ministra Szumowskiego są niesprawiedliwe, nie są oparte na faktach i faktom wprost i bardzo ostro przeczą - oświadczył. 

Kaczyński odniósł się też do szeroko omawianej w mediach kwestii zakupionych przez resort zdrowia maseczek, które - jak się później okazało - nie spełniają stosownych norm. Jak ujawniła "Gazeta Wyborcza", towar pochodził od znajomego rodziny Łukasza Szumowskiego.

Świetnie pamiętam, gdy pojawiało się zagrożenie braku środków w szpitalach. Wtedy trzeba było za wszelką cenę zdobywać wszystko co można. Nikt nie byłby wtedy w stanie powiedzieć: "Nie kupujemy". I niestety zdarzały się oszustwa, bo maseczki były zrobione z niewłaściwego materiału - powiedział w wywiadzie dla PAP. Wszystko dalej było zgodne z prawem. Zażądano zwrotu pieniędzy albo dostarczenia właściwych maseczek - dodał. 

Jak Kaczyński ocenia fakt, że minister Szumowski ma rozdzielność majątkową z żoną? To praktyka spotykana bardzo często. Nie jest łamaniem prawa. Nie ma też powodów, żeby jeśli ktoś się czegoś dorobił, w momencie, gdy obejmuje stanowisko państwowe, to po prostu tracił. Nie widzę w tym niczego szczególnego - stwierdził lider PiS-u. Jeszcze przed wybuchem epidemii, przed tymi atakami, wiedziałem, że jego sytuacja majątkowa i materialna jest nie taka, jaką niektórzy próbują mu przypisać. Tylko nieporównywalnie bardziej skromna - podsumował. 

Cieszyński: To seria brudnych ataków

Ze strony ministra jest pełna transparentność - stwierdził w środę wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński, odnosząc się do nagłaśnianych przez media spraw majątkowych Szumowskiego. Wyjaśnienia, których oczekiwano, zostały złożone - dodał.

Trzeba jednoznacznie powiedzieć - to jest seria brudnych ataków na pana profesora Szumowskiego - ocenił wiceminister. Ich celem jest wyłącznie uderzenie w jego wiarygodność - wiarygodność osoby, która przeprowadziła Polskę przez epidemię koronawirusa - przekonywał.

Cieszyński tłumaczył, że Szumowski ma efekty swoich działań podejmowanych w ramach walki z koronawirusem, które każdy z nas może porównać i zestawić z danymi z różnych regionów świata. Ta sytuacja, jeśli chodzi o Polskę wygląda pozytywnie - powiedział. Zaznaczył, że od tego jak regulować kwestię konfliktu interesów, są odpowiednie przepisy.

Według mojej wiedzy, nawet w najbardziej nieprzychylnych rządowi mediach nie ma jakichkolwiek informacji, żeby minister miał złamać jakiekolwiek przepisy - podkreślił Cieszyński.

Posłowie KO zarzucają Szumowskiemu zarabianie na epidemii

Niecodzienny spór między posłami Koalicji Obywatelskiej Sławomirem Nitrasem i Marcinem Kierwińskim a wiceministrem zdrowia Januszem Cieszyńskim miał miejsce podczas środowej konferencji prasowej przed gmachem resortu zdrowia. 

Gdy Cieszyński kończył właśnie swoją konferencję, politycy PO pojawili się przed kamerami i zebranymi reporterami.

Jak można być takim człowiekiem, żeby w czasie epidemii, kiedy lekarze, pielęgniarki walczą o to, żebyśmy przetrwali, zarabiać na epidemii. Jak podłym trzeba być człowiekiem. Jak można w takiej chwili wykorzystywać tę sytuację do robienia prywatnych interesów jakichś kolegów narciarzy. Wy powinniście być święci, jak żona cezara - mówił Sławomir Nitras. Kupił pan za 5 milionów złotych maseczki, które są do niczego niepotrzebne - dodał.

Panie Duda, zdejmij pan tę białą flagę i zajmij się pan tymi ludźmi, którzy wykorzystują epidemię, aby się wzbogacić - apelował Nitras.

Szumowski odpiera zarzuty. "To są opary absurdu"


Łukasz Szumowski odniósł się w TVP Info do pytań dot. jego oświadczenia majątkowego. Mam rozdzielność majątkową z żoną od 2008 roku. Musiałbym się wykazać niezwykłą przenikliwością, że w tamtym czasie planowałem wejście do polityki - stwierdził szef resortu zdrowia. Z całym szacunkiem, to są opary absurdu. Moje oświadczenie majątkowe jest jawne. Można je sprawdzić. Każde oświadczenie mogą sprawdzić służby - tłumaczył. Jak podkreślił, nie ma nic do ukrycia. 

Kolejny zarzut, do którego odniósł się w TVP Info Szumowski, dotyczył nagłośnionych przez portal OKO.press kontaktów z Danielem O., który zbudował piramidę finansową i został aresztowany w 2018 r. pod zarzutem kierowania grupą przestępczą, prania pieniędzy i wielomilionowych oszustw.

Zostaliśmy trochę postawieni pod ścianą przez pana Daniela. Z całą grupą moich kolegów lekarz chcieliśmy stworzyć, wspólnie zresztą z lokalnym samorządem, z dyrekcją szpitala coś, czego brakowało - kardiologię. Włożyliśmy w to setki godzin pracy. Nie zobaczyliśmy nic - relacjonował minister. To pokazuje, jak zostaliśmy potraktowani również my - dodał Szumowski.