Na Bronxie zaczęto chować w zbiorowych mogiłach nowojorskie ofiary koronawirusa. Szokujące zdjęcia obiegły świat.
W zbiorowych mogiłach chowani są bezdomni, ludzie samotni, a także ci, których rodzin nie stać na pochówek i miejsce na cmentarzu. Rozdzierające serca zdjęcia szokują nowojorczyków, gdzie jest epicentrum epidemii. Tylko w tym mieście zmarło już ponad 5100 osób.
Ofiary chowane są na tak zwanej Wyspie Zmarłych. Dużą część wyspy zajmuje cmentarz komunalny. Jako pierwszą osobę pochowano tam w 1869 roku 24-letnią kobietę. Od tego czasu chowa się tam ludzi, których tożsamości nie udało się ustalić, względnie tych, którzy nie mieli nikogo bliskiego. Chowane są tam też dzieci, które przyszły na świat martwe, a których matki nie mogły sobie pozwolić na pogrzeb.
Teraz spoczną tam ofiary koronawirusa. Nie będzie żadnych tablic z nazwiskami czy pomnika.