Na słynnej plaży Copacobana w Rio de Janerio w Brazylii aktywiście ustawili 100 krzyży na symbolicznych grobach ofiar koronawirusa. Liczba zmarłych na Covid-19 przekroczyła w tym kraju 40 tysięcy.

Brazylia zajmuje drugie miejsce wśród państw z największą liczbą potwierdzonych zakażeń SARS-CoV-2. Od początku pandemii 40 919 osób zmarło. Jeśli chodzi o liczbę zgonów, to Brazylia wyprzedziła Włochy i jest na trzecim miejscu za Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią. Szczyt pandemii w Brazylii jest prognozowany na lipiec.

Mimo to prezydent tego kraju Jair Bolsonaro od początku pandemii sprzeciwia się wprowadzaniu ograniczeń. Ostatnio - wzorem prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa - zagroził opuszczenie WHO, czyli Światowej Organizacji Zdrowia. Prezydent Bolsonaro stara się pomniejszać zagrożenie i niezmiennie powtarza, że rzeczą najważniejszą dla Brazylijczyków jest zapobieżenie katastrofie gospodarczej wskutek przesadnej obawy przed wirusem.

Aktywiści sprzeciwiający się polityce prezydenta swoje oburzenie wyrazili ustawiając na słynnej plaży Copacobana w Rio Janerio 100 krzyży na symbolicznych grobach ofiar koronawirusa w Brazylii.

Do prezydenta nie dociera, że to jest jeden z najdramatyczniejszych kryzysów w historii Brazylii - powiedział agencji Reuter organizator akcji Antonio Carlos Costa - Tysiące rodzin opłakują swoich zmarłych, ludzie nie mają pracy i są głodni.

Tylko ostatniej doby w Brazylii zmarło 1239 osób. Od początku pandemii to już ponad 40 tysięcy.

Według wielu ekspertów rzeczywista liczba infekcji jest o wiele wyższa, a co więcej, Brazylia stoi w obliczu "trzeciej fazy epidemii": do wielkich miast masowo napływają w poszukiwaniu pomocy lekarskiej chorzy z prowincji.