W walkę z rozprzestrzeniającym się koronawirusem zaangażowane zostały roboty. Zastępują one ludzi przy dezynfekcji miast, ale też przygotowują żywność na masową skalę, dostarczają podstawowe produkty ludziom przebywającym w kwarantannie i mierzą temperaturę.
W czasie pandemii koronawirusa zadaniem robotów jest zastąpić ludzi w pracach, które niosą za sobą największe ryzyko zakażenia. Jednak, jak przewidują eksperci, zaangażowanie to przełoży się na wzrost automatyzacji naszego życia również po pandemii koronawirusa.
Firmy z branży robotyki już pracują nad mniejszymi i bardziej autonomicznymi urządzeniami, które mogłyby nam towarzyszyć w codziennym życiu. Nie sposób jednak nie docenić roli robotów w czasie pandemii.
W Chinach powszechny stał się widok robotów dezynfekujących miasta. Te małe urządzenia są w stanie zrobić to w krótszym czasie niż człowiek, a równocześnie chronią osoby, które w innych warunkach musiałyby przy dezynfekcji pracować, przed ryzykiem zakażenia koronawirusem.
Roboty mierzące temperaturę obecne są nie tylko w szpitalach, ale też na lotniskach i dworcach. Dzięki zastąpieniu ludzi maszynami, pracownicy nie są narażeni na bezpośredni kontakt z osobą zakażoną koronawirusem. Roboty są również w stanie wyręczyć lekarzy w podstawowych badaniach osób hospitalizowanych. Mogą nie tylko wykonać podstawowe pomiary parametrów życiowych, ale też przeprowadzić wywiad z pacjentem. Oczywiście robot nie zastąpi w pełni lekarza, jednak w stanie pandemii każda pomoc pracownikom medycznym jest na wagę złota.
Praca robotów pozwala też chronić osoby zajmujące się ludźmi przebywającymi w kwarantannie. Mogą dostarczać osobom w izolacji posiłki, lekarstwa i inne niezbędne do życia przedmioty. Są też roboty kuchenne, ale w nowym - dostosowanym do realiów pandemii znaczeniu. Ten chiński może przygotować 100 misek ryżu w godzinę.
/Business Insider