Premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern zapowiedziała we wtorek, że granice jej kraju pozostaną zamknięte przez większą część 2021 roku ze względu na niesłabnącą pandemię koronawirusa, ale będą też kontynuowane ustalenia dotyczące podróży z Australią i innymi krajami Pacyfiku.
"Biorąc pod uwagę ryzyko w otaczającym nas świecie i niepewność związaną z globalnym wprowadzeniem szczepionek, możemy spodziewać się, że nasze granice będą" narażone na te czynniki "przez większą część tego roku" - wskazała premier na konferencji prasowej.
Aby podróże mogły zostać wznowione, władze albo potrzebują pewności, że osoby zaszczepione nie przekazują Covid-19 innym, czego na razie nie wiadomo, albo wystarczająca część populacji musi zostać zaszczepiona, aby ludzie mogli bezpiecznie wjechać do Nowej Zelandii. Każda z tych opcji zajmie jednak trochę czasu - tłumaczyła szefowa nowozelandzkiego rządu.
Dodała, że jej kraj będzie utrzymywał z Australią i krajami Pacyfiku tzw. bańki podróżne, "ale reszta świata po prostu stwarza zbyt duże zagrożenie dla naszego zdrowia i gospodarki, aby podjąć to ryzyko na tym etapie".
Tymczasem nowozelandzkie władze medyczne mogą zatwierdzić szczepionkę przeciwko Covid-19 już w przyszłym tygodniu - zakomunikowała Ardern. W Nowej Zelandii rośnie presja na rozpoczęcie szczepień po tym, jak w kraju potwierdzono pierwszy od kilku miesięcy przypadek koronawirusa.
Niedawno zdiagnozowany lokalny przypadek zakażenia dotyczy kobiety, która wróciła do kraju 30 grudnia i po opuszczeniu dwutygodniowej obowiązkowej kwarantanny uzyskała pozytywny wynik testu na obecność południowoafrykańskiego wariantu wirusa. W odpowiedzi Australia natychmiast zawiesiła na 72 godziny podróże z Nową Zelandią.
Ardern przekazała, że krajowy regulator leków Medsafe pracuje nad tymczasowym zatwierdzeniem do użytku szczepionki firm Pfizer-BioNTech. Pierwsze preparaty mają dotrzeć do Nowej Zelandii pod koniec pierwszego kwartału, ale rząd chciał, aby wszystko było gotowe w przypadku wcześniejszej dostawy.
Ścisły lockdown i izolacja geograficzna od reszty świata pomogły temu 5-milionowemu krajowi praktycznie wyeliminować koronawirusa na swoim terytorium - zauważa agencja Reutera.
Nowa Zelandia zgłosiła we wtorek dwa nowe zakażenia SARS-CoV-2 w swych ośrodkach izolacji dla podróżnych i żadnych nowych przypadków lokalnych. W kraju obecnie jest 65 aktywnych zakażeń koronawirusem. Od wybuchu epidemii potwierdzono 1934 infekcje i 25 zgonów w związku z Covid-19.