W prowincji Zhejiang na wschodzie Chin pojawiło się nowe ognisko Covid-19. Wykryto tam już 138 lokalnych infekcji wariantem Delta, a władze wprowadziły surowe ograniczenia dotyczące możliwości wyjazdu, by nie dopuścić do rozwleczenia koronawirusa po kraju.
W Chinach pandemia jest zasadniczo pod kontrolą od marca 2020 roku, ale władze stosują strategię "zero Covid" i stanowczo reagują nawet na pojedyncze infekcje, stosując miejscowe lockdowny i masowe testy przesiewowe. Dodatkowe nasilenie kontroli wiązane jest ze zbliżającymi się Igrzyskami Olimpijskimi w Pekinie.
W poniedziałek państwowa komisja zdrowia zgłosiła 101 nowych potwierdzonych przypadków Covid-19, w tym 80, w których do zakażenia doszło na terytorium Chin. 74 z tych przypadków wykryto w zamieszkanej przez ponad 60 mln ludzi prowincji Zhejiang, która mierzy się z nowym ogniskiem choroby.
Od 3 grudnia do niedzielnego popołudnia w Zhejiangu potwierdzono łącznie 138 lokalnych infekcji. Badania genetyczne wykazały, że odpowiada za nie podtyp wariantu Delta koronawirusa określany jako AY.4 - podała państwowa chińska agencja prasowa Xinhua.
Miejscowe władze ogłosiły surowe restrykcje dotyczące zgromadzeń i możliwości wyjazdu z regionu. Mieszkańcy obszarów wysokiego i średniego ryzyka nie powinni opuszczać prowincji, a jeśli podróż jest niezbędna - muszą przez co najmniej 14 dni nie przychodzić do pracy i przedstawić ujemny wynik testu.
Chińskie władze poleciły również wzmocnienie środków przeciwdziałania zakażeniom w miastach przygranicznych. W ostatnich miesiącach znaczną część nowych infekcji wykrywano w miejscowościach leżących w pobliżu granic z Rosją i Mongolią.