W Izraelu, najbardziej zaszczepionym kraju świata, notuje się wzrost liczby zakażeń. Po raz pierwszy od czterech miesięcy zanotowano ponad 10 tys. osób zakażonych koronawirusem - poinformowało izraelskie ministerstwo zdrowia. 81 Izraelczyków jest w poważnym stanie, a 23 w krytycznym.
Według rządowego planu mającego na celu uszeregowanie jednostek lokalnych według wskaźników infekcji, jeden izraelski region jest obecnie "czerwony", 15 "pomarańczowych", a 57 "żółtych".
W piątkowym wywiadzie dla radia wojskowego dr Arnon Shahar, który zasiada w radzie doradzającej rządowi w kwestii walki z koronawirusem, powiedział: "Spodziewamy się dodatkowych fal zakażeń, jeszcze przed zimą".
Im więcej jest zaszczepionych ludzi, tym bardziej możemy ograniczyć zachorowalność. Badania mogą wydawać się zagmatwane, ale ta szczepionka (Pfizera) jest skuteczna. Nie możemy mówić o odporności stadnej, dopóki wszystkie grupy wiekowe nie będą mogły być zaszczepione - powiedział dr Sharar.
Premier Izraela Naftali Benet skrytykował obywateli, którzy nie chcą się szczepić przeciw Covid-19. Stwierdził, że narażają oni pozostałą część populacji na życie w lockdownie - poinformowały izraelskie media.
Milion Izraelczyków odmawia zaszczepienia - powiedział premier. Narażają całą populację, narażają pozostałe osiem milionów na życie w lockdownie - ostrzegł.
Szanuję różne opinie, ale jest pewna granica, gdy chodzi o ludzkie życie. Chcielibyśmy, by Izrael był otwartym i bezpiecznym państwem. By tak się stało, każdy uprawniony do szczepienia musi to zrobić - mówił Benet w telewizyjnym przemówieniu.
W Izraelu każdy powyżej 12. roku życia może zaszczepić się przeciw Covid-19.
Izraelski premier podkreślał, że osoby przeciwne szczepieniom narażają na niebezpieczeństwo zdrowie swoje i innych. W związku z tymi obawami przywrócono tzw. zielony certyfikat, który uprawnia zaszczepionych do brania udziału w wydarzeniach gromadzących powyżej 100 osób. Benet wyjaśnił, że osoby niezaszczepione będą mogły brać udział w tych wydarzeniach jedynie po zaprezentowaniu negatywnego testu na Covid-19, za który będą musieli sami zapłacić.
Nie ma żadnego powodu, aby podatnicy, którzy spełnili swój obywatelski obowiązek, szczepiąc się, płacili za testy na Covid tych, którzy odmawiają zaszczepienia się - tłumaczył premier.