Rozpoczyna się trzeci tydzień, w którym placówki kulturalne, galerie handlowe, hotele na Warmii i Mazurach są zamknięte z powodu utrzymującego się wysokiego wskaźnika zachorowań na Covid -19. Zdaniem przedsiębiorców i samorządowców, najgorsza jest niepewność co do przyszłości.
Marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Gustaw Brzezin przypomniał, że gospodarka województwa warmińsko-mazurskiego w dużej mierze opiera się na branży turystycznej, sektorze hotelarsko-gastronomicznym i usługach rekreacyjno-wypoczynkowych.
Znaczna część PKB regionu generowana jest przez sektor turystyczny i podmioty z nim powiązane. Korelacja ekonomicznych naczyń połączonych sięga jednak dużo głębiej. Na lockdownie traci również kultura, handel, sektor społeczny, a także kolejny raz samorządy. Skutki obostrzeń już widać w twardych danych - w województwie odnotowujemy najwyższą w kraju stopę bezrobocia, a także wyjątkowy spadek zatrudnienia w przedsiębiorstwach - wskazał.
Jak dodał, wprowadzone w lutym kolejne obostrzenia dla regionu powodują kolejne, dramatyczne straty. Skoro stoimy wobec funkcjonowania w nadzwyczajnych warunkach wprowadzonych w nadzwyczajny sposób, to odpowiedzialne podejście wymaga od rządu ponadstandardowego wsparcia przedsiębiorców i sfery społecznej naszego województwa. W przeciwnym razie straty gospodarcze będą niezwykle dotkliwe zarówno w krótkofalowej, jak i dłuższej perspektywie- ocenił marszałek.
Podkreślił, że "niestety nie ma żadnej chęci, by wesprzeć specjalną tarczą przedsiębiorców z województwa warmińsko-mazurskiego". Rząd w ogóle nie podejmuje tego tematu. Wystosowałem oficjalny apel do premiera w sprawie skierowania na Warmię i Mazury dodatkowych funduszy na leczenie gospodarki oraz skierowanie większej liczby szczepionek z rezerwy. Wniosek ten podpisała zdecydowana większość samorządowców z regionu- dodał.
Przedstawiciel branży turystycznej, członek Regionalnej Organizacji Turystycznej Tomasz Dowgiałło powiedział, że najgorsza jest niepewność i niemożność planowania czegokolwiek.
Nie wiadomo do końca co robić i zastanawiamy się jak długo jeszcze możemy wytrzymać a mogę powiedzieć, że niedługo. Z jednej strony zostaliśmy zamknięci a z drugiej nie wiadomo, kiedy hotele zostaną otwarte- podkreślił Tomasz Dowgiałło, prezes spółki zarządzającej hotelami grupy Anders.
Jak dodał, zamykanie i otwieranie hoteli odbywa się w sposób nieprzewidywalny. Gdybyśmy wiedzieli, że hotele 15 kwietnia zostaną otwarte to dla nas byłaby to konkretna informacja. Wiedzielibyśmy jak się do tego przygotować i co zrobić z pracownikami, obiektem, czy wygaszać jego pracę, czy spuszczać wodę z basenu. Najgorsza w tej sytuacji jest niepewność, bezradność. Cała branża jest ogromnie sfrustrowana- ocenił.
Jak wskazał, los innych województw też nie jest pewny. Przedsiębiorcy zastanawiają się, kiedy oni zostaną "zamknięci", nie wiedzą czy rezerwacje przyjmować, nie wiadomo co ze świętami Wielkanocnymi? W naszym konkretnym przypadku pozostajemy w kontakcie z gośćmi, natomiast nie wierzymy w to, by Warmia i Mazury zostały otwarte na Wielkanoc, bardziej szykujemy się na majówkę niż na święta- podkreślił.
Obawy co do przyszłości wyraził także burmistrz Giżycka Karol Iwaszkiewicz. Hotelarze nie są zadowoleni, są zdruzgotani niepewnością tej sytuacji. Gdyby im ktoś powiedział, że zamknięcie potrwa tydzień, dwa tygodnie, to mogą wówczas coś zaplanować. W obecnej sytuacji jest duża niepewność- dodał.
Wskazał, że giżycki samorząd będzie chciał wprowadzić rozwiązania wspierające lokalnych przedsiębiorców. Tak jak w zeszłym roku będziemy chcieli wprowadzić jakieś rozwiązania. Lada chwila będziemy o tym debatować. Jednak trzeba określić perspektywę, do kiedy taka pomoc jest potrzebna, w jakiej skali, bo na razie nikt nic nie wie- wyjaśnił.
Wskazał, że region powinien dostać pomoc. Jest ciężka sytuacja, ale obiektywna. Zakażenia skokowo przyrastają, jesteśmy tym zmęczeni. Co mamy zrobić? Chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo zdrowotne. Musimy być solidarni i wszyscy dźwigać ten ciężar. Skoro jesteśmy do tej pory jednym z nielicznych województw, a teraz dojdą jeszcze trzy kolejne, to jakaś dedykowana pomoc powinna trafiać do tego regionu - powiedział burmistrz Giżycka.
Wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki zaapelował do mieszkańców regionu o odpowiedzialność i solidarność.
Obostrzenia na Warmii i Mazurach zostały przedłużone o kolejny tydzień z powodu dużej liczby zakażeń. Zwiększa się też liczba pacjentów w szpitalach i apeluję gorąco do mieszkańców Warmii i Mazur o przestrzeganie podstawowych zasad związanych z rygorami sanitarnymi wprowadzonymi na terenie naszego województwa- mówił.
Bardzo proszę byśmy nosili maseczki, zachowywali dystans, dezynfekowali dłonie i starali się nie gromadzić w sklepach wielkopowierzchniowych czy innych miejscach, gdzie zwyczajowo przebywamy np. w środkach transportu publicznego. Duże skupiska ludzkie są niestety rozsadnikiem epidemii. Od naszej postawy, od naszej odpowiedzialności za siebie nawzajem zależy, czy uda nam się przerwać transmisję wirusa, zmniejszyć liczbę zakażeń i w konsekwencji zmniejszyć liczbę pacjentów w szpitalach - podkreślił.