Jeden z hoteli na Majorce został zamknięty z powodu koronawirusa wśród personelu. Jak pisze "Daily Mail", to pierwszy taki przypadek w te wakacje. Goście musieli opuścić budynek i zostali zakwaterowani w innym hotelu.
Club Cala Barca jest pierwszym hotelem na Majorce zamkniętym z powodu koronawirusa - pisze brytyjski "Daily Mail". Potwierdzono go u 10 pracowników, których przebadano po tym, jak jeden z nich źle się poczuł.
Goście zostali przekwaterowani do innego hotelu, a budynek poddany został dezynfekcji.
Na Wyspach Kanaryjskich weszły we wtorek w życie restrykcje, dotyczące korzystania z miejsc publicznych w związku z pandemią koronawirusa. Regionalne władze wprowadziły nakaz używania maseczek we wszystkich zadaszonych punktach oraz limity dla osób w placówkach gastronomicznych. Od teraz w restauracji w jednym czasie może przebywać 10 klientów. "Natychmiast po zakończeniu konsumpcji" muszą założyć maseczki.
Tegoroczny czerwiec był w Hiszpanii miesiącem o najmniejszej liczbie zagranicznych turystów, którzy przyjechali na urlop do tego kraju w okresie sezonu wakacyjnego. Przybyło ich tam aż o 97,7 proc. mniej w stosunku do analogicznego miesiąca w 2019 roku.
W czerwcu do Hiszpanii przyjechało zaledwie 204,9 tys. wczasowiczów. Największą grupę zagranicznych urlopowiczów stanowili obywatele Francji - 64,8 tys.
Organizacja turystyczna Exceltur z Madrytu przewiduje, że 2020 rok będzie najgorszym rokiem w historii hiszpańskiej turystyki.