Antyszczepionkowcy protestowali w środę przed parlamentem w Sofii. Doszło do starć demonstrujących z policją. Protest zbiegł się z czasem z najwyższym od początku pandemii nowych zakażeń Covid-19 w Bułgarii.
Protestujący próbowali wedrzeć się do budynku parlamentu, zostali jednak odepchnięci przez policję. Posiedzenie Zgromadzenia Narodowego przerwano, większość posłów wyszła z budynku.
Bułgarskie MSW poinformowało, że zatrzymano uczestnika protestu z bronią gazową. Podczas próby szturmu obrażenia odniosło czterech policjantów, którzy zostali przewiezieni do szpitala.
Premier Kirił Petkow, przebywający obecnie na kwarantannie, powiedział, że w najbliższy piątek, jest gotowy spotkać się z przedstawicielami protestujących. Jednocześnie wezwał ich do wstrzymania się od gwałtownych czynów. Podkreślił, że celem restrykcyjnych kroków jest ocalenie życia ludzi.
Protest zorganizowała najmniejsza parlamentarna partia Wazrażdane (Odrodzenie), która w listopadzie ub.r. weszła do Zgromadzenia Narodowego na fali nastrojów antyszczepionkowych i nacjonalistycznych. Partia ma 13 deputowanych w 240-miejscowym parlamencie.
Przed wiecem media ujawniły, że lider partii Kostadin Kostadinow i kilku jej posłów jest zaszczepionych.
To jest prawda, ale żałuje tego - oświadczył.
To samo powtarzali uczestnicy środowego wiecu, deklarujący, że przyszli przed parlamentem protestować przeciw zaświadczeniom covidowym, pozbawiającym ich wolności i prawa do pracy.
Resort zdrowia poinformował, że w ciągu ostatniej doby w kraju odnotowano 7062 nowych zakażeń, najwięcej od początku pandemii. Odsetek zarażeń podniósł się do 18 proc. pobranych testów, w kraju zarażonych jest 140 tys. osób. Zmarło 89 osób, a łącznie odnotowano prawie 32 tys. ofiar śmiertelnych pandemii Covid-19.
Jednocześnie resort podjął decyzję o skróceniu kwarantanny z 14 do 10 dni, a ludzie, którzy kontaktowali się z osobami zakażonymi, będą izolowani przez siedem dni zamiast 10 dni, natomiast zaszczepieni trzecią dawką - 4 dni.