Polscy obywatele opuszczają Strefę Gazy. "Proces się rozpoczął"

"Pierwsi obywatele RP przebywający w Strefie Gazy przekroczyli przejście graniczne w Rafah i są po egipskiej stronie. Proces się rozpoczął. Siły Powietrzne zgodnie z postanowieniem prezydenta są w gotowości do realizacji transportu" - napisał na platformie X Siewiera.

Informację o rozpoczęciu ewakuacji obywateli polskich potwierdziło także Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Część obywateli polskich przekroczyła przejście w Rafah ze strony Strefy Gazy. Znajdują się już po stronie egipskiej pod opieką naszych służb konsularnych i naszego MSZ. W tej grupie znajdują się również osoby nieletnie. Spodziewamy się, że kolejni obywatele będą przekraczać przejście graniczne w kolejnych godzinach, na co liczymy - powiedział przed południem w rozmowie z RMF FM Siewiera.

Aktualnie mamy potwierdzenie dziewięciu osób. Wiemy również o kilkunastu, które znajdują się po drugiej stronie, oczekując na przekroczenie granicy - mówił szef BBN. Krótko po południu liczba obywateli polskich ewakuowanych ze Strefy Gazy wzrosła do 18 - poinformował Siewiera w Polsat News.

Pytany przez RMF FM o stan zdrowia osób, które już opuściły Strefę Gazy, poinformował, że "były w stanie samodzielnie przekroczyć granicę". Jak dodał, "na pokładzie samolotu będzie zespół medyczny, jeśli będzie konieczna ewakuacja medyczna".

Jak powiedział Siewiera, po ewakuacji obywatele polscy mają zostać przetransportowani do Kairu, skąd polskimi samolotami wylecieliby do kraju.
 
Nasze służby liczą, że jeszcze dziś uda się ewakuować ze Strefy Gazy wszystkich 25 obywateli Polski.

Jak informowaliśmy w piątek, dwa samoloty Hercules należące do polskiej armii zadysponowano, by odebrały z Egiptu polskich obywateli. Wojsko, decyzją prezydenta, bierze udział w akcji ewakuowania Polaków z ogarniętej walkami Strefy Gazy.

Zgodnie z postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy w ewakuacji Polaków miało wziąć udział do 150 żołnierzy. Czas trwania określono od 10 do 19 listopada.

Polskie Herkulesy z pomocą humanitarną miały lądować w Egipcie. W drodze powrotnej zabiorą polskich obywateli ewakuowanych z Gazy.

W sobotę przebywający z wizytą w Izraelu Siewiera powiedział, że "na terytorium Strefy Gazy znajdują się polscy obywatele". Zapewnił, że Polska o nich wszystkich pamięta i nie ustaje w wysiłkach sprowadzenia ich do miejsca, w którym będą bezpieczni.

Na terytorium Strefy Gazy znajdują się obywatele Rzeczypospolitej Polskiej. Jest to powyżej 25 osób, które przebywały na terytorium Strefy Gazy w okresie, który upłynął od czasu ataku terrorystycznego, ale również jeden z obywateli polskich - Alexader Danzig - znajduje się w gronie zakładników - informował szef BBN.

Mamy uzasadnione powody spodziewać się, że w ciągu najbliższych godzin, dni - mamy nadzieję - część obywateli opuści Strefę Gazy - podkreślał w sobotę szef BBN.

Siewiera przekazał ponadto, że duża grupa znajdowała się tuż przy przejściu granicznym. 

Działania dyplomatyczne, prowadzone zarówno z poziomu dyplomacji Ministerstwa Spraw Zagranicznych, jak i służb pozostających w cieniu tego resortu, są kontynuowane na wszystkich możliwych kierunkach - zapewniał szef BBN i podkreślił zaangażowanie służby konsularnej, wiceszefa MSZ Pawła Jabłońskiego, strony katarskiej i przedstawiciela prezydenta, szefa Biura Polityki Międzynarodowej Mieszka Pawlaka.

Do ataku Hamasu na Izrael doszło w sobotę 7 października o godz. 6:30 czasu lokalnego (godz. 5:30 czasu w Polsce). Terroryści przeniknęli do wielu miast na południu kraju - atak przeprowadzono z lądu, powietrza i od strony morza. Przedstawiciele izraelskiego wojska oświadczyli, że ze Strefy Gazy w kierunku Izraela wystrzelono kilka tysięcy rakiet.

Według najnowszych informacji, przekazanych przez izraelskie media, w Izraelu zginęło co najmniej 1270 osób, a ponad 7,2 tys. zostało rannych; Hamas porwał do Strefy Gazy 239 osób.

W odpowiedzi lotnictwo Sił Obronnych Izraela prowadzi naloty na Strefę Gazy i ograniczone działania lądowe w północnej części enklawy - przedstawiciele Hamasu poinformowali, że życie straciło ponad 11 tys. Palestyńczyków, a prawie 27,5 tys. zostało rannych.