Mistrz olimpijski w biegu na 1500 metrów Norweg Jakob Ingebrigtsen nie tylko będzie bronić tytułu, walcząc z najgroźniejszym rywalem, Brytyjczykiem Joshem Kerrem. Znalazł się także w środku wojny psychologicznej ze swoim rodakiem, Narve Gilje Nordasem.

Kerr na igrzyskach w Tokio był trzeci, a złoty medal zdobył Ingerbigtsen. Podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata w Budapeszcie wywalczył tytuł, pokonując Norwega, a później wygrał z nim ponownie 25 maja podczas mityngu Diamentowej Ligi w Eugene na dystansie 1 mili (1609 m).

W Paryżu po biegu eliminacyjnym i awansie do półfinału Nordas podszedł w strefie wywiadów do rywalizującego z nim w tym samym biegu Kerra i powiedział: "chcę, abyś pokonał mojego rodaka", myśląc o Ingebrigtsenie. Usłyszeli to norwescy dziennikarze, którzy są wstrząśnięci konfliktem pomiędzy biegaczami.

Nordas powiedział im, "że jakiekolwiek stosunki z Ingebrigtsenem nie istnieją", co oceniono, że faza trwającego już dwa lata konfliktu przeszła z nielubienia się do otwartej nienawiści.

Źródłem konfliktu jest fakt, że trenerem Nordasa jest ojciec Ingebrigtsena, Gjert, z którym biegacz przed dwoma laty zerwał wszelkie stosunki i razem z braćmi Filipem i Henrikiem zgłosił na policję, że ich ojciec przez lata znęcał się nad nimi psychicznie i fizycznie. Sprawa znajduje się obecnie w sądzie.

Ingebrigtsen w Paryżu będzie poza dystansem 1500 m rywalizować także na 5000 metrów.

23-letni Norweg, poza złotym medalem olimpijskim z Tokio na 1500 m, zdobył dwa tytuły mistrzostw świata na 5000 m w Eugene (2022) i Budapeszcie (2023) oraz sześć mistrzostw Europy - po trzy na 1500 i 5000 m. Nordas jest kolejnym objawieniem norweskiej lekkoatletyki - w MŚ w Budapeszcie na 1500 m zdobył brązowy medal.