Kibice na forach internetowych domagają się, by czterokrotny mistrz olimpijski Mo Farah otrzymał tytuł szlachecki. Brytyjski lekkoatleta zdobył w Rio de Janeiro złote medale w biegach na 5000 i 10 000 m, czym powtórzył osiągnięcie z Londynu.
O Farahu jako osobie z tytułem szlacheckim (Sir) napisali na Twitterze m.in. arcybiskup Yorku czy słynny piłkarz Gary Lineker oraz tysiące fanów. Sportowiec urodził się w ogarniętej wojną stolicy Somalii Mogadiszu i do Wielkiej Brytanii przybył jako ośmiolatek bez znajomości języka.
Mo jest po prostu najlepszym zawodnikiem Teamu GB. Absolutnie bajeczny i zadziwiający. SIR MO - napisał arcybiskup Yorku. Lineker dodał: Sir Mo! Rio jest miastem Mo. Jest z pewnością najlepszym długodystansowcem wszech czasów.
Sam lekkoatleta nie ukrywa, jak wielką wagę miałoby takie wyróżnienie. Otrzymanie tytułu szlacheckiego to byłoby coś wspaniałego i zadziwiającego, bo wszyscy wiedzą, gdzie się urodziłem, jakie były moje losy i jaką drogę przeszedłem. Nie marzyłem, aby być dwukrotnym mistrzem olimpijskim, a udało mi się to cztery razy - napisał Farah.
Nie tylko on jest typowany przez dziennikarzy i opinię publiczną do tytułu szlacheckiego po igrzyskach w Rio de Janeiro. Kandydatami są także kolarka torowa Laura Trott i gimnastyk Max Whitlock.
24-latka powtórzyła w Brazylii sukces z Londynu i zdobyła dwa złote medale - w omnium i wyścigu drużynowym na 4 km na dochodzenie.
23-letni Whitlock przywiózł trzy krążki z Rio: złoto w ćwiczeniach wolnych i na koniu z łękami oraz brąz w wieloboju indywidualnym.
Wybitni angielscy olimpijczycy, którzy otrzymali wcześniej tytuły szlacheckie od królowej Elżbiety, to m.in. kolarz torowy, zdobywca sześciu złotych medali (Ateny 2004, trzy z Pekinu i dwa z Londynu) Chris Hoy oraz wioślarz Steve Redgrave mający w dorobku pięć olimpijskich triumfów (Los Angeles 1984, Seul 1988, Barcelona 1992, Atlanta 1996 i Sydney 2000).
(mal)