Niektóre kraje UE mają zastrzeżenia do najnowszych propozycji Turcji dotyczących współpracy z Unią przy rozwiązywaniu kryzysu migracyjnego. Dyplomaci nie wykluczają, że rozmowy krajów UE o szczegółach porozumienia mogą przeciągnąć się nawet na najbliższe dni.

Niektóre kraje UE mają zastrzeżenia do najnowszych propozycji Turcji dotyczących współpracy z Unią przy rozwiązywaniu kryzysu migracyjnego. Dyplomaci nie wykluczają, że rozmowy krajów UE o szczegółach porozumienia mogą przeciągnąć się nawet na najbliższe dni.
Zdj. ilustracyjne /PAP/EPA/VALDRIN XHEMAJ /PAP/EPA

Jest dobry postęp w trudnych rozmowach Rady Europejskiej na temat rozwiązania kryzysu uchodźczego. Przełom tej nocy jest możliwy - napisał na Twitterze szef gabinetu przewodniczącego Komisji Europejskiej Martin Selmayr.

Według nieoficjalnych informacji kilku spośród unijnych przywódców, którzy obradują w poniedziałek w Brukseli na nadzwyczajnym szczycie na temat migracji i współpracy z Turcją, uznało jednak, że władze w Ankarze zbyt późno przedstawiły swoje nowe żądania. Dotyczą one m.in. podwojenia pomocy finansowej UE dla syryjskich uchodźców w Turcji (do 6 mld euro do 2018 r.), przyśpieszenia liberalizacji wizowej i negocjacji akcesyjnych z Turcją, jak również rozpoczęcia przesiedleń uchodźców syryjskich bezpośrednio z Turcji do UE.

W zamian Turcja miałaby się zobowiązać do przyjmowania z powrotem wszystkich imigrantów, którzy nielegalnie przeprawiają się na greckie wyspy.

Turecki premier Ahmet Davutoglu dopiero w poniedziałek przedstawił UE swoje propozycje, mimo że w ubiegły czwartek w Ankarze był przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, by przygotować unijny szczyt. "To komplikuje dyskusję" - powiedział jeden z wysokich rangą unijnych urzędników.

Według innych źródeł niektórzy przywódcy uznali, że nie są w stanie przypieczętować porozumienia już w poniedziałek wieczorem, dlatego negocjacje między rządami unijnymi mogą przeciągnąć się na nadchodzące dni.

Jak powiedział polski wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański, jakiekolwiek wsparcie finansowe Turcji jest uzależnione od faktycznego zatrzymania fali migracyjnej. Nie może być mowy o żadnych nowych zobowiązaniach przy przesiedleniach i relokacji uchodźców - zastrzegł wiceminister.

Jeżeli w poniedziałek przywódcom państw UE nie uda się przyjąć nowego planu współpracy z Turcją w sprawie kryzysu migracyjnego, to kolejną okazją do jego uzgodnienia będzie planowy szczyt UE w przyszłym tygodniu (17 i 18 marca).

Turcja to główny kraj tranzytowy dla uchodźców syryjskich przeprawiających się do UE, dlatego Unia próbuje nakłonić Ankarę do współpracy i zahamowania migracji.

(mn)