Jeden z ośrodków wypoczynkowych w Koszelówce pod Płockiem, który planował przyjęcie uchodźców w ramach ich unijnej relokacji, wycofał się z tego zamiaru. Powodem był sprzeciw okolicznych mieszkańców. Zaprotestował też samorząd tamtejszej gminy Łąck.
Z końcem października Urząd do Spraw Cudzoziemców ogłosił przetarg nieograniczony na zakwaterowanie i wyżywienie cudzoziemców ubiegających się o nadanie statusu uchodźcy - postępowanie, przedłużone do końca listopada, dotyczy wyboru dziesięciu ośrodków, z których każdy mógłby przyjąć co najmniej 120 osób.
To właśnie w tym postępowaniu zamierzał złożyć swą ofertę jeden z ośrodków wypoczynkowych w Koszelówce, niewielkiej miejscowości położonej nad Jeziorem Zdworskim, największym na Mazowszu.
Ośrodek wycofał się z pomysłu po konsultacji z udziałem mieszkańców i przedstawicieli gminy Łąck.
Na początku listopada z własnej inicjatywy zorganizowaliśmy spotkanie. Chodziło o to byśmy poznali opinie okolicznych mieszkańców. Mieliśmy wątpliwości, czy przystąpić do przetargu. Ponieważ pojawiły się opinie negatywne, wycofaliśmy się. Te opinie były decydujące - powiedziała Martyna Kaźmierczak z ośrodka w Koszelówce.
Według wójta gminy Łąck Zbigniewa Białeckiego, tworzenie ośrodków dla cudzoziemców miałoby negatywny wpływ na rozwój priorytetowej dla gminy turystyki.
Zaznaczył przy tym, że w przypadku Koszelówki, gdzie mieszka ok. 100 osób, przyjęcie w jednym ośrodku uchodźców, mogłoby co najmniej podwoić liczbę mieszkańców. A co z dziećmi, z przedszkolem, ze szkołą, co z innymi sprawami, jak opieka. Nikt nie pyta nas o zadanie - dodał Białecki. Przyznał, iż dotychczas nie ma informacji o innych ośrodkach wypoczynkowych z terenu gminy, które chciałyby przyjąć cudzoziemców.
W sobotę w Płocku ok. 250 osób, głównie młodych, przeszło w marszu pod hasłem: "Nie oddamy Koszelówki". Uczestniczyli w nim m.in. członkowie ONR, a także mieszkańcy Koszelówki i innych miejscowości spod Płocka, jak Gostynin czy Sierpc.
Pierwsze grupy uchodźców, głównie syryjskich, relokowanych z Włoch i Grecji oraz przesiedlanych z Libanu, mają trafić do Polski w 2016 r. - w ciągu dwóch lat ma to być ok. 7 tys. osób.
(j.)