Koszykarze Hiszpanii, mistrzowie świata, pokonali w Berlinie Niemcy 96:91 (27:24, 19:27, 19:20, 31:20) w drugim półfinale mistrzostw Europy i awansowali po raz 10. do finału. Zmierzą się w nim - w niedzielę - z Francją, która wygrała z Polską 95:54.
Biało-czerwoni o brąz zagrają - także w niedzielę - z Niemcami.
Spotkanie było bardzo wyrównane i zacięte. Lepiej rozpoczęli Niemcy, prowadzili 8:2, ale mistrzowie globu odrobili straty i po 10 minutach wygrywali 27:24. W drugiej kwarcie dzięki rzutom za trzy punkty najbardziej doświadczonego na parkiecie 37-letniego Rudy'ego Fernandeza (mistrz świata 2006, dwukrotny wicemistrz olimpijski 2008, 2012 i trzykrotny mistrz Europy 2009, 2011 i 2015), prowadzili już 33:24. Pod koniec tej odsłony sytuacja się jednak zmieniła i po 20 minutach to gospodarze prowadzili 51:46.
Niemcy mieli już 10 punktów przewagi w trzeciej części (71:61), ale doświadczony szkoleniowiec Hiszpanów Sergio Scariolo, mimo odmłodzonego składu drużyny, wybrnął z tej trudnej sytuacji i już na początku czwartej kwarty, po rzucie Alberto Diaza, przewaga Niemców stopniała do trzech punktów (71:68).
Hiszpanie grali mądrze, ich poczynaniami kierował naturalizowany Amerykanin Lorenzo Brown i to jego punkty decydowały w końcówce. Mistrzowie świata ograniczyli też poczynania liderów Niemców, w tym Dennisa Schroedera, w najważniejszych momentach. W 33. minucie był remis 77:77, a w kolejnych Brown i koledzy uzyskali przewagę dzięki twardej obronie i kontrom. Prowadzili 88:80 na 36 sekund przed końcem. Dwa rzuty za trzy punkty Maodo Lo pozwoliły gospodarzom zmniejszyć straty, ale faulowani taktycznie rywale nie mylili się z linii rzutów wolnych.
Najwięcej punktów dla Niemiec zdobyli Schroeder - 30 (miał także 8 asyst), Andreas Obst - 15, Franz Wagner - 15. W drużynie Hiszpanii najskuteczniejszymi byli Lorenzo Brown - 29 (i 6 asyst), Willy Hernangomez - 16, Juancho Hernangomez - 13.