Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała, że od wybuchu w marcu bezprecedensowej epidemii eboli w czterech krajach Afryki Zachodniej 1552 osoby zmarły, a 3069 zostało zarażonych. WHO ostrzega, że tempo zakażeń "ciągle przyspiesza".
W ciągu ostatnich 21 dni WHO odnotowała ponad 40 proc. z całkowitej liczby przypadków (zakażeń). Szacuje się, że w najbliższym czasie ebolą może się zakazić 20 tysięcy osób.
Organizacja planuje w najbliższym czasie ogłosić nową strategię walki z epidemią eboli.
"Nasze plany zakładają, że w wielu miejscach, gdzie jest duży przepływ ludności może dojść do nagłego zwiększenia liczby zakażeń, nawet czterokrotnych. Liczba zakażonych może sięgnąć 20 tysięcy osób" - podkreśliło WHO.
Organizacja szacuje, że w ciągu najbliższych sześciu miesięcy będzie potrzebować 490 mln dolarów na walkę z epidemią.
Tymczasem nigeryjskie ministerstwo zdrowia poinformowało o śmierci lekarza w mieście w delcie Nigru Port Harcourt. Miał on się zajmować leczeniem pierwszego zakażonego odnotowanego w Nigerii, który przybył do Lagos z Liberii.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) postanowiła wycofać personel z laboratorium w Sierra Leone po tym, gdy jeden ze specjalistów zaraził się wirusem eboli. Ekspert został przyjęty do specjalizującego się w leczeniu chorób bardzo zakaźnych szpitala uniwersyteckiego Hamburg-Eppendorf (UKE). Jego stan nie jest znany.
(j.)